wtorek, 28 kwietnia 2009

Poczucie Własnej Wartości

Bardzo chciałabym żeby Poczucie Własnej Wartości można było kupować w sklepie - jak cukierki albo w aptece na receptę - łatwo je przedawkować i wtedy Poczucie Własnej Wartości przechodzi w stan chroniczny. Wtedy człowiek zapada na nieuleczalne zarozumialstwo.

Poczucie Własnej Wartości smakuje jak cukierki miętowo - cytrynowe. Mocno i soczyście.

Chyba przydałby mi się taki cukierek. Moje Poczucie Własnej Wartości osiągnęło właśnie poziom złóż soli w Wieliczce.

7 komentarzy:

  1. Jakie to szczęści,że nie sprzedają Poczucia Własnej Wartości w sklepie czy aptece.Wyobrażasz sobie te zastępy wypiętych zarozumialców?!
    A z Twoim Poczuciem Własnej Wartości nie jest tak źle,bo poziom złóż w Kłodawie bije Wieliczkę na głowę,zaś cukierka cytrynowo-miętowego możesz sobie possać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciotka Klotka Z.29 kwietnia 2009 18:24

    Naprawdę-Kłodawa 600m a Wieliczka 330,więc głowa do góry,tylko bez zarozumialstwa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgoda, zgoda - Kłodawa głębsza - ok :DDDDD Ale ja nie napisałam, że stoczyłam się aż na dno szybu w Kłodawie :DDDDDD Aż tak źle nie jest :DDDDDDD Zresztą wahania nastroju zdarzają się każdemu - no nie :DDDDD A cukierki cytrynowo - miętowe bardzo lubię i chętnie pożrę na poprawę humoru :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  4. och, och, też bym chciała. bo czasem to Poczucie Własnej Wartości takie malutkie, niedożywione, a tu trzeba negocjować, przekonywać...
    pozdrawiam wierną czytelniczkę :)

    piece_of_glass
    ilikedesign.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha - witam:) Szalenie mi miło :)
    I za Pani bloga dziękuję najserdeczniej :D - to dla mnie potężne źródło nowinek i inspiracji do pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję! mi też miło :)
    ale może mówmy sobie po imieniu - Agata jestem :)

    piece_of_glass

    OdpowiedzUsuń
  7. Znakomicie - ja jestem Kasia, ale to już wiesz :D Nie piszę dziś już nic więcej - przepraszam - zaraz jadę na rzekotki :D Pozdrawiam ....... zielono? :DDDD

    OdpowiedzUsuń