Bardzo chciałabym żeby Poczucie Własnej Wartości można było kupować w sklepie - jak cukierki albo w aptece na receptę - łatwo je przedawkować i wtedy Poczucie Własnej Wartości przechodzi w stan chroniczny. Wtedy człowiek zapada na nieuleczalne zarozumialstwo.
Poczucie Własnej Wartości smakuje jak cukierki miętowo - cytrynowe. Mocno i soczyście.
Chyba przydałby mi się taki cukierek. Moje Poczucie Własnej Wartości osiągnęło właśnie poziom złóż soli w Wieliczce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie to szczęści,że nie sprzedają Poczucia Własnej Wartości w sklepie czy aptece.Wyobrażasz sobie te zastępy wypiętych zarozumialców?!
OdpowiedzUsuńA z Twoim Poczuciem Własnej Wartości nie jest tak źle,bo poziom złóż w Kłodawie bije Wieliczkę na głowę,zaś cukierka cytrynowo-miętowego możesz sobie possać.
Naprawdę-Kłodawa 600m a Wieliczka 330,więc głowa do góry,tylko bez zarozumialstwa!
OdpowiedzUsuńZgoda, zgoda - Kłodawa głębsza - ok :DDDDD Ale ja nie napisałam, że stoczyłam się aż na dno szybu w Kłodawie :DDDDDD Aż tak źle nie jest :DDDDDDD Zresztą wahania nastroju zdarzają się każdemu - no nie :DDDDD A cukierki cytrynowo - miętowe bardzo lubię i chętnie pożrę na poprawę humoru :DDDDDD
OdpowiedzUsuńoch, och, też bym chciała. bo czasem to Poczucie Własnej Wartości takie malutkie, niedożywione, a tu trzeba negocjować, przekonywać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wierną czytelniczkę :)
piece_of_glass
ilikedesign.blox.pl
Ha - witam:) Szalenie mi miło :)
OdpowiedzUsuńI za Pani bloga dziękuję najserdeczniej :D - to dla mnie potężne źródło nowinek i inspiracji do pracy :D
dziękuję! mi też miło :)
OdpowiedzUsuńale może mówmy sobie po imieniu - Agata jestem :)
piece_of_glass
Znakomicie - ja jestem Kasia, ale to już wiesz :D Nie piszę dziś już nic więcej - przepraszam - zaraz jadę na rzekotki :D Pozdrawiam ....... zielono? :DDDD
OdpowiedzUsuń