poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Potrzeba kwarantanny

Dziś w nocy wreszcie dotarła do domu ŚŚ - Śpiewająca Świnka.

Przyjechała do lasu, narobiła hałasu :DDDDD Wpadła, oświadczyła, że posiada dla nas dary w postaci oliwy, mydełek i zabawek dla najmłodszych Członków Rodziny i ona idzie spać. Oświadczyła też, że karmiona we Włoszech (na skutek niezrozumienia jej przez przemiłą Rodzinę, u której gościła) czekoladą i brzoskwiniami ma ...... uczulenie. Kurczę - uczulenie, to w tym wypadku eufemizm - ŚŚ pokryła się czerwonymi plamami na obliczu i wymaga pomocy lekarza.

No, to mamy teraz Świnkę z Pryszczycą :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

2 komentarze:

  1. Dlaczegóż ach dlaczegóż nie karmili jej pizzą, oliwkami i czerwonym winem?!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Dlatego, że dzieciąteczko, dziwnym trafem, znalazło w domu..... twórcy Nutelli :DDDDD A właściwie w domu spadkobierczyni twórcy. W ogóle dziecko było w Turynie i bijąc się w piersi przysięga, że tam sprzedają ....5 i 10 kilogramowe słoje tego specyfiku! I dzieci tam się skarmia właśnie czekoladą i Nutellą :DDDDD Dziecięcy raj na ziemi :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń