Wam życzę.
Niby banał, a jednak.....
Dawno, dawno temu wielki władca kazał ukleić sobie glinianą armię. Armię terrakotowych golemów, które miały dla niego zdobyć władzę w zaświatach. Okropny facet to musiał być. Z gigantycznym ego. Przerosło go to ego o jakieś pięć pięter.
Ja nie mam ego. Ani ambicji. Za to mam potrzebę pokoju na świecie. Więc też zrobiłam armię: armię piernikowych misiów. Mogłyby ruszyć w świat i nieść pokój razem z zapachem cynamonu i goździków. Nawet z tymi psychodelicznymi uśmiechami na pyszczkach :D Mogłyby walczyć bronią biologiczną: zarażałyby tym uśmiechem jak dżumą:D
I dlatego życzę Światu i Wam pokoju. Życzę Wam pokoju w Was samych. Jakoś go mało wokół - przydałoby się więcej.
A na koniec,trochę bardziej tradycyjnie, zostawiam Wam po prostu Gwiazdkę z Nieba - niech Wam zawsze świeci :* :)