Dlaczego na fagocie?
Bo wczoraj, w akcie desperacji postwielkanocnej (czytaj: w ramach zrzucania sadła), pojechaliśmy poruszać się. Znaleźliśmy ładny las bukowy. I stąd właśnie fagoty, bo nazwa tego instrumentu wzięła się prawdopodobnie od łacińskiej nazwy buka „fagus” (niektóre źródła podają, że od włoskiego „fagotto” czyli wiązka, ale to wydaje mi się mało prawdopodobne). Z buka głównie, z racji jego prostych długich pędów, wytwarza się fagoty - duże, drewniane instrumenty dęte, o pięknej, niskiej i głębokiej barwie.
Bo wczoraj, w akcie desperacji postwielkanocnej (czytaj: w ramach zrzucania sadła), pojechaliśmy poruszać się. Znaleźliśmy ładny las bukowy. I stąd właśnie fagoty, bo nazwa tego instrumentu wzięła się prawdopodobnie od łacińskiej nazwy buka „fagus” (niektóre źródła podają, że od włoskiego „fagotto” czyli wiązka, ale to wydaje mi się mało prawdopodobne). Z buka głównie, z racji jego prostych długich pędów, wytwarza się fagoty - duże, drewniane instrumenty dęte, o pięknej, niskiej i głębokiej barwie.
Boskie pieńki...tfu jak to było??? Fagoty????
OdpowiedzUsuńBTW. Dziś był wypaśny wschodzik w drodze...
Dobrze ze nie miałem aparatu by chyba do stolicy bym dojechał z 3 godzinnym opóźnieniem.
w ameryce fagot nazywa się basoon, a fagot, ojojoj, zdaje się , że to jakieś brzydkie słowo, ale nie wiem jakie.
OdpowiedzUsuńSzkooooooooooooooda, że nie wiesz :DDDDDDD
OdpowiedzUsuńBronek - dzieki za komplement :D Cieszę się, że się tu zjawiłeś :D
OdpowiedzUsuńTo nie był komplement Kasiu... zdjęcie "niestety" jest dobre ;-)
OdpowiedzUsuńA zjawiłem się bo od czasu pożegnania z Foto-Przyroda mam troszkę więcej czasu ;-)
Się rumienię ze szczęścia :D Fajnie, że tak uważasz :D
OdpowiedzUsuń