niedziela, 25 kwietnia 2010

Pączuszki na badylkach i inne zawilce :D






11 komentarzy:

  1. Ślicznie i poetycko z tymi kolorami i nieostrościami!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, cudne! I to słoneczko wszędobylskie ... :) Takiej radosnej, słonecznej niedzieli Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Doroto i Urszulo :))) Miłej niedzieli Wam obu :DDDD Wszystkim zresztą :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróciłam z pracy, wymłóciłam talerz kartoflanki z groszkiem i zabieram się do złocenia desek ;D
    Miłej niedzieli dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja czekam na chłopa co pojechał sto kilometrów od domu żeby posiedzieć z aparatem w krzakach i paprzę w garach :DDDDD
    Baw się dobrze Doroto :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo - ja wczoraj takie poszłam na żywo do parku oglądać. A po drodze mi się głowa kręciła dookoła, bo tak wszystko kwitło (u Beatty pisałam o tej eksplozji).
    Doro - ja muszę Ci napisać, że mnie natchnęłaś na spróbowanie złoceń (mi akurat potrzeba szlagmetalu w postaci miedzi - już przekopałam się przez Internet w poszukiwaniu wskazówek i je mam).
    Te blogi to strasznie fajna rzecz - można się spotkać u Kasi i o - zaraz coś do głowy przychodzi. No a wszystko przez Małą Mi - od niej tu przylazłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo delikatne i kruche.Jak nowo narodzone dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kura - a Ty masz zablokowany dostęp do bloga, bo mnie nie wpuszcza? Nooo, miedź też jest moja ulubiona. Jak pięknie z róznymi podkładami turkusowymi i malachitami, polecam!

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurczaki - Moje Kochane Kobiety - ale się tu narobiło :D
    Dorota - blogger coś robi na dysku - ciągle coś szwankuje - ostatnio nie mogłam np. dołączyć klipów video i się wściekłam, że nie wspomnę o koszmarnym wstawianiu zdjęć w tekst - cos namieszali.

    Witaj Martesso :D Taaaak - wyglądają na delikatne i kruche, ale mają też, jak maleńkie dzieci, niespożytą energię i siłę - zawsze mnie to zaskakuje jak jedne i drugie sobie radzą w najbardziej niesprzyjających warunkach:)

    Beatto - połóż się na mokrej ziemi w lesie - wtedy dopiero jest "ach" :)

    Kuro - bo net jest jednocześnie nieprawdopodobnym śmietnikiem i miejscem szalenie inspirującym :)

    OdpowiedzUsuń