sobota, 10 kwietnia 2010

Słabe punkty w historii Polski

Kochany Tatuś tłumaczył Śwince Skarbonce (zaczyna jej się przydomek krystalizować, ale o tym kiedy indziej) o co chodziło w Konstytucji 3 Maja. Żeby dojść do powstania tejże musiał dziecku wytłumaczyć wcześniejsze systemy władzy jaką sprawowano w naszym pięknym kraju.

Cierpliwie tłumaczy więc, że jak się królowi rodziły dzieci, to to, które było najstarsze zostawało później władcą. Gadał i gadał. Do końca nawet dobrnął, a mówił językiem silnie prostym, a zrozumiałym dla swej niewinnej latorośli. Na koniec pyta: Zosiu - zrozumiałaś?

A Zosia na to: Tatuś, a co by było jakby jakiemuś królowi urodziły się bliźniaki albo bliźniaczki?

13 komentarzy:

  1. Musiała być po tym pytaniu bardzo ciekawa mina tatusia :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)..... i :( -odnosnie dzisiejszych tragicznych wydarzen...

    OdpowiedzUsuń
  3. W drodze - Tatuś zdębiał - po dłuższej chwili ochłonął i stwierdził, że nawet bliźnięta nie rodzą się jednocześnie i zawsze jedno jest o kilka minut, chociaż, strasze.

    Angel - pisząc rano posta nawet nie przypuszczałam, że stanie się coś tak strasznego.

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne, chociaż teraz nie bawi aż tak, jak ubawiłoby mnie rano. co nie zmienia faktu, że dzieci są genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz wychodzi na jaw, jaki był problem z rozbiciem dzielnicowym ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu, a co to za Memlinga męczysz?

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja siostrzenica, i chrześnica jednocześnie, przystępuje jutro do Pierwszej Komunii - wczesnej tzw. Moja siostra wymyśliła, że nie chce demoralizować dziecięcia swego wystawnymi prezentami więc mam wykonać dzieło w postaci czegoś w rodzaju ołtarzyka domowego - wykonuję. Największą zgrozą napawał mnie fakt nieposiadania jakiejkolwiek grafiki o treści świętej, nadającej się do uczynienia powyższego, a ponieważ mam dziwną słabość do malarstwa niemieckiego i niederlandzkiego, to w końcu skądsiś sczołagałam madonny Memilinga, deski ze starych skrzynek i kilka jeszcze dziwnych ingrediencji i dziobię wspomniany święty obrazek.

    OdpowiedzUsuń
  8. jestem zachwycona i po całej akcji twórczej proszę o zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jestem absolutnie zachwycona, bo dzieło właśnie zobaczyłam. i... oniemiałam z lekka.
    powiem tak: Kasia Prawdziwą Artystką jest!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie - artystką to ja nie jestem, ale bawić się i owszem - lubię :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  11. jesteś, jesteś. dla samej siebie może nie, ale dla mnie jak najbardziej TAK!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń