A do mnie sikorki ciągle przylatują, bo dostały nowy frykas - tłuszczową kulę z nasionami. Przyjaciółka nam podarowała :D Dziekujemy :D
Zrobienie zdjęcia przy tym wietrze graniczy z cudem, ale jakoś się udało, choć nie jest to mistrzostwo świata :DDDD
Zrobienie zdjęcia przy tym wietrze graniczy z cudem, ale jakoś się udało, choć nie jest to mistrzostwo świata :DDDD
a jak zadziornie patrzy.... aż strach by było stanąć jej na drodze do ziarenkowej kulki ;DD
OdpowiedzUsuńNasz orzech zaczyna wyglądać jak choinka - dziwna choinka - wieszamy z Zochą rozmaite rzeczy na gałązkach i zakładamy się co sikory bardziej lubią - na razie wygrywa słoninka :DDDDDD. Chciałabym jeszcze zrobić zdjęcie sikorze ubogiej i czubatce, ale najbardziej raniuszkowi - tylko, że raniuszka widziałam u nas tylko jeden raz.
OdpowiedzUsuńAle może jeszcze przyleci?
A wiesz Doro jakie te sikory są bitne? Widziałam raz jak całe stado bogatek przegoniło sójkę z ogrodu :DDDD Goniły ją i wrzeszczały jak opętane, a ona wiała, aż pierze leciało :DDDDD
OdpowiedzUsuń