Chcę żeby już było ciepło. I żeby były długie wieczory. Żeby można było rozpalić ognisko i siedzieć przy nim do świtu. Chcę móc wyjść na dwór i, siedząc w cieniu, wystawić stopy na słońce.
I jeszcze chcę pić kawę o szóstej rano, siedząc na huśtawce. I jeść śniadanie w ogrodzie, plamiąc sobie sukienkę dżemem. I jeść czereśnie. I kąpać się w jeziorze. I w ogóle chcę już do lata.
Albo niech będzie z powrotem zima.....
I jeszcze chcę pić kawę o szóstej rano, siedząc na huśtawce. I jeść śniadanie w ogrodzie, plamiąc sobie sukienkę dżemem. I jeść czereśnie. I kąpać się w jeziorze. I w ogóle chcę już do lata.
Albo niech będzie z powrotem zima.....
Ja też do lata, patrzeć na gwiazdy, gdy się kąpią w jeziorze...;)
OdpowiedzUsuńO, to to! Ja bezceremonialnie wciągam już czosnkowe sosy, opiekam na oliwie plastikowe warzywa z Lidla zgrzytając zębami, że zeżrę choćby kilo chemii, ale zamrozić się nie dam! Dopiero przestałam podgrzewać łazienkę farelką w trakcie kąpieli, a tu znów trzeba! Myszy szczękają zębami, koty siedzą pod kocem. Z kretyńskiej bezsilności stłumiłam nawet atak grypy, pochłaniając blaszkę rutinocei. I na nic, wszystko na nic, dziś, kurde, śnieżyca pokryła mi białym dziadostwem samochód.
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek, jak zwykle!
U nas też było wczoraj parszywie - ale za to dziś pięknie, sterylnie - bielusieńko. Tylko już chyba jestem zmęczona jednak zimnem.
OdpowiedzUsuńAle co tam - Moje Panie - jeszcze chwilka - zaraz będzie cieplutko :DDDDD
OOO, dzis to nawet 12 stopni w słońcu i letka bryza czy inny zefirek! Mentolowy ;PPP
OdpowiedzUsuńDoro - zmiłuj się - u mnie jest -2 - przeniosłaś się do Bułgarii??? Jabłonie, które są wdzięcznym tematem malarskim ;bbbbb, oblepił śnieg, ale światło to jest tylko odbite - od śniegu. Ale zefirek też mam - znad kubka z kawą go niesie :DDDDD
OdpowiedzUsuńHmmmmmm - jak się tak dobrze zastanowić, to ten zefirek mi wieje aż z Egiptu: ugotowałam kawę z kardamonem, przywiezioną jeszcze z Aleksandrii..........
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdziłam: w Kairze dziś 27 stopni, a w Aleksandrii 21. Lecę do Egiptu. O!
Ja mam schizofreniczny termometr, to dlatego! On się bardzo ekscytuje.
OdpowiedzUsuńSmacznej kawki!
Dzięki - za Twoje zdrowie też kawę wysiorbię :DDDD
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńśmiem twierdzić, że z tą zimą to już trochę przesadziłaś :P
No wieeeeeeeeeeem :DDDDD Ale kierowały mną względy estetyczne i termiczne - ta huśtawka nastrojów Jaśnie Pani Pogody jest nie do przyjęcia :D
OdpowiedzUsuńbardzo bajkowy ten obrazek... zdecydowanie jestem w duchu wiecznym dzieckiem, uwielbiam takie :) i znowu się przez Ciebie rozmarzyłam...
OdpowiedzUsuńKinga - stanowczo wolałabym gdybyś napisała, że rozmarzyłaś się dzięki mnie a nie przeze mnie :DDDDDDD Ale grunt, że się rozmarzyłaś :DDDD
OdpowiedzUsuńmówisz - masz! zima wróciła :(
OdpowiedzUsuńale ty masz siłę, Kasia! ;)
Cholera - wykrakałam :DDDDDDD
OdpowiedzUsuńZimowstręt jest zaraźliwy :) Ja ratuję się duszonymi jabłkami z cynamonem i imbirem , kawą z miodem. Aby do wiosny ...
OdpowiedzUsuńzapomniałam jeszcze dodać że akwarelka ,,nocna" jest piękna .
OdpowiedzUsuńŚwinka i ja też piekłyśmy jabłka z miodem i orzechami, ale nawet one nam już zbrzydły :DDDD Teraz czekamy na rzodkiewki, a Zosia liczy nasionka w torebeczkach, które jej kupiłam :DDDDD
OdpowiedzUsuńDziekujemy za miłe słowa pod adresem obrazka :DDDD
Kasia, stanowczo podtrzymuję, że przez a nie dzięki! bo znowu wpędziłaś mnie w takie rozmarzenie aż skręcające, bo strasznie by się chciało, a nie wiadomo, kiedy się spełni. i teraz jestem skręcona jak korkociąg. a czyja to wina, pytam grzecznie? :D
OdpowiedzUsuń