Zaleta wyżej wspomnianego stwora jest niewątpliwa - psuje, niszczy i zmusza do ruchów ku nowemu. W tym wypadku nowemu ogrodowi.
Postanowiłam zmienić ogród na bardziej praktyczny i niewymagający takiej ilości pracy jak ten poprzedni. Jestem maniakalną byliniarą, co przysparzało mi wiecznych kłopotów i masy pracy. Ponieważ na pracę w ogrodzie nie starczało mi czasu, bo zaczęłam pracować na tzw. etacie, wiec teren wokół naszego domu zaczął przybierać wygląd wręcz dramatyczny. Nie będę dokładnie opisywać na czym to polega, bo spłonęłabym ze wstydu. Wystarczy, że wspomnę o nawłoci kanadyjskiej, która zaatakowała mnie podstępnie od strony poligonu i wchodzi w posiadanie coraz to nowych połaci mojego ogródeczka. Wymieniona nawłoć, na uprawnym gruncie, osiąga demoniczne rozmiary i jak nie zdążę zadziałać, to zakrywa nas jak szaniec.
Poniżej obraz moich upraw sprzed lat kilku :D Strasznie dawno temu to bylo - zdjecia robilam tylko jak zakladalam sobie ogrodek - osiem lat temu .... No i mialam do dyspozycji tylko cyfrową małpę :( - szkoda, ze wtedy nie umiałam robić zdjęć.
Postanowiłam zmienić ogród na bardziej praktyczny i niewymagający takiej ilości pracy jak ten poprzedni. Jestem maniakalną byliniarą, co przysparzało mi wiecznych kłopotów i masy pracy. Ponieważ na pracę w ogrodzie nie starczało mi czasu, bo zaczęłam pracować na tzw. etacie, wiec teren wokół naszego domu zaczął przybierać wygląd wręcz dramatyczny. Nie będę dokładnie opisywać na czym to polega, bo spłonęłabym ze wstydu. Wystarczy, że wspomnę o nawłoci kanadyjskiej, która zaatakowała mnie podstępnie od strony poligonu i wchodzi w posiadanie coraz to nowych połaci mojego ogródeczka. Wymieniona nawłoć, na uprawnym gruncie, osiąga demoniczne rozmiary i jak nie zdążę zadziałać, to zakrywa nas jak szaniec.
Poniżej obraz moich upraw sprzed lat kilku :D Strasznie dawno temu to bylo - zdjecia robilam tylko jak zakladalam sobie ogrodek - osiem lat temu .... No i mialam do dyspozycji tylko cyfrową małpę :( - szkoda, ze wtedy nie umiałam robić zdjęć.
Panno Kasiu Kapryśnico
OdpowiedzUsuńRozchmurz zagniewane lico
Wkrótce znów wyrosną kwiatki
Róże dzwonki i bławatki
Kasia, moj ogródek nigdy nie był taki ładny a teraz w dodatku zarósł go perz, nawłoć kanadyjska-małpa nad małpami-oraz wymknięte spod kontroli rozchodniki(i tak ich nie widać między wiechciami perzu). Zaludniają(?)go także jaszczurki. :-))))
Marta - dzięki za wierszyk śliczny - śpiewały go dzieci w angielskiej wersji "Tajemniczego ogrodu", żeby dokuczyc Mary. Strasznie mi się wtedy spodobał, ale nie pamiętałam słów.
OdpowiedzUsuńKażda stwora na tej ziemi ma swoje miejsce: i jaszczura i perz. Ojciec Jerza powtarza mi zawsze jak widzi moją beowocną walkę: gdzie pyrz, tam pyry tyż :D
Hi. Jedna moja koleżanka, jak widziała nieporządny ogródek z krzywą budką i takąż ławeczką, to mówiła zawsze tęsknie-ale fajne sanatorium....
OdpowiedzUsuń