czwartek, 19 marca 2009

Kiedy znów zakwitną biaaaaaaaaaaałe bzy

... z kryształowiej rosy, z rannej mgłyyyyyyyyyyyyy.

Ale jeszcze nie kwitną. Za to kwitną śnieżyce wiosenne czyli leucojum maius oraz śnieżyczki przebiśniegi czyli galanthus nivalis (w tłumaczeniu silnie dowolnym: kokiet vel elegant śnieżny :DD). Byliśmy na śnieżyco-śnieżyczkowym plenerze i sobie połaziliśmy po lesie i popstrykaliśmy mimo totalnego braku pogody (he, he - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - dali mi pospać w niedzielę :DDDD). Teraz płacę za leżenie w mokrych liściach, ale trudno - nie ma róży bez kolców :D Mimo wszystko - warto było poleżec i w liściach i w łóżku :D












2 komentarze:

  1. Ajajaj! Śliczności!
    Przebiśniegi to u nas są, ale śnieżyczek w życiu na oczy nie widziałam.. No to sobie oczy Twoimi obrazkami napasłam :)
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewunia, to w pociąg i rano, w sobotę jedziemy znowu - nie ma problemu :D Zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń