Cała biała masa śniegu i teraz spod bielusieńkiej kołdry wystają tylko kolorowe kwiatuszki krokusów rosnące pod domem. Ranników nie widać, bo są niziutkie i śnieg przykrył je całkiem.
Kilka dni temu przyleciały szpaki i siedząc na drutach opowiadały sobie rozmaite ptasie historie - biedne - bedzie im troche zimno, ale poradzą sobie - śnieg już topnieje, a mroziku juz nie ma wcale.
Na tawułach pączki pobielały i spuchły - wyglądają jakby już już miały pęknąć. Zreszta nie tylko na tawułach. Leszczyny pylą na potęge i świetnie to wygląda jak jadę sobie z pracy przez las, a cała droga jest wesoła i żółta.
Wiewióry przyłażą z lasu do ogrodu i trochę się zaczynam bać czy Homerek nie zrobi im jakiej krzywdy. Ale może nie - jeśli potrafia uciec przed kuną, to i kota oszwabią :)
Jutro rano jedziemy na plener śnieżycowy - mam nadzieję, że tym razem bedzie jakieś światło :D Jeśli nie będzie, to będę musiała narysować, a już troche zaczynam tęsknić za zdjęciami.
Poniżej szpaczek na śniegu - całe rano sypało i biedaki wyglądały trochę jak dziury w śniegu :D
Kilka dni temu przyleciały szpaki i siedząc na drutach opowiadały sobie rozmaite ptasie historie - biedne - bedzie im troche zimno, ale poradzą sobie - śnieg już topnieje, a mroziku juz nie ma wcale.
Na tawułach pączki pobielały i spuchły - wyglądają jakby już już miały pęknąć. Zreszta nie tylko na tawułach. Leszczyny pylą na potęge i świetnie to wygląda jak jadę sobie z pracy przez las, a cała droga jest wesoła i żółta.
Wiewióry przyłażą z lasu do ogrodu i trochę się zaczynam bać czy Homerek nie zrobi im jakiej krzywdy. Ale może nie - jeśli potrafia uciec przed kuną, to i kota oszwabią :)
Jutro rano jedziemy na plener śnieżycowy - mam nadzieję, że tym razem bedzie jakieś światło :D Jeśli nie będzie, to będę musiała narysować, a już troche zaczynam tęsknić za zdjęciami.
Poniżej szpaczek na śniegu - całe rano sypało i biedaki wyglądały trochę jak dziury w śniegu :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz