W przeróżnej postaci - śnieg.
Na siostry i braci - zimowy plakacik - śnieg - śnieg.
Tak wygląda Karłów ze Szczelińca o godzinie 6.oo rano. Cichutko, spokojnie - wszyscy śpią. Tylko "jacyś kretyni" :DDDDDD włażą od piątej z plecakami i statywami po oblodzonych i zaśnieżonych schodach. Ci kretyni to: Jerze czyli Mój Już Mąż Jerzy i ja, Jurek Kot, o którym pisałam już przy okazji poprzedniego wpisu o pobycie w Pasterce oraz Gerczak czyli Karol Woźniakowski :)
No, ale za to można zobaczyć takie rzeczy:
A troszkę później wstające słońce robi człowiekowi przyjemność, malując cały świat na różowo :DDDD Widać słońce ma od rana dobry humor :DDDD
A jak się ma dobry humor, to ma się też ochotę na lody malinowe:
Szadź pokryła koronkami wszystko: świerki, domy i buki. Bukom w koronkach bardzo do twarzy.
Takie są widoki ze Szczelińca na wschodnią stronę. A jak już słońce wyszło, i postanowiło nam uniemożliwić dalsze szaleństwa w 20 stopniowym mrozie, zaczęliśmy się przedzierać dalej:
Panowie pobiegli, każdy w swoją stronę wyżywać się zdjęciowo, a ja, biedna sierota bez wyczucia kierunków..... zabłądziłam między skałkami :DDDDD Jak zwykle :DDDDDD
Jak zwykle też próbowałam zobaczyć mysikróliki, których tu pełno, ale - jak zwykle - tylko je usłyszałam. Prócz śladów malutkich mysikróliczych łapek, były też tropy saren i lisów. Można było też zobaczyć.......... smoka :DDDDDDDDDDDDDDD
Szadź rośnie wszędzie - nawet na płotkach ustawionych w rezerwacie:
Konkluzja Gerczaka, który spędza w Kotlinie Kłodzkiej zimowe ferie z rodziną i spotkaliśmy się z nim na Szczelińcu: Trzeba być debilem żeby wymyślić sobie takie hobby jak nasze :DDDDDD
Ale chyba nie zamieniłabym tego hobby na inne.
Nawet biorąc pod uwagę powrót do domu z popsutym ogrzewaniem w samochodzie :DDDDDD
p.s.: Jerzy pozwolił umieścić linkę do diaporamy, w której są zdjęcia wyłącznie ze Szczelińca - muzyka Jan Garbarek :) Oto "Chwile" :)
Genialne zdjęcia! Aż czuć ten klimat na sobie, jak się na nie patrzy. :)
OdpowiedzUsuńKurcze - ale szybki jesteś - nawet jeszcze wpisu nie zrobiłam :DDDD
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki za miłe słowa :) I witaj :D
Witam też. Szybki, nie szybki, ale zdjęcia niesamowite. :)
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze wielkie dzięki - oblewam się pąsem :DDDDDD
OdpowiedzUsuńpiękne, zwłaszcza SMOK ;D
OdpowiedzUsuńEXTRA ... i już :) Tami
OdpowiedzUsuńSmok jest mój ulubiony :DDDDDDD Jest taki......... ssssmoczy :DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńBardzo dumna ze zdjęć , to nie jestem, za to jestem dumna,że mimo odmrożonego nosa tym razem nie uciekłam ze Szczelińca - to nie zdjęcia są fajne - to to miejsce jest zupełnie niezwykłe :)Czasem mieszkają tu smoki, a kiedy indziej widać grzbiety śpiących dinozaurów z mgły.
Naprawdę piękne zdjęcia ma Jerzy, ale umieścił je w jednej ze swoich diaporam - może da się uprosić żeby umieścić tutaj linka.
To już nawet w Himalaje jechać nie trzeba, taka egzotyka niemal o rzut mokrym beretem!
OdpowiedzUsuńCudze chwalicie - swego nie znacie - sami nie wiecie co posiadacie :DDDD
OdpowiedzUsuńFajna jest Polska - jest tu tyle miejsc dziwnych, i ciekawych, i pięknych. I ja je wszystkie chcę zobaczyć :DDDDDD
diaporama zapiera dech a Garbarek to mój ulubiony i jak zwykle wspaniale obrazuje mroźne klimaty (jego norweska płyta tez jest piękna!)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam odmrożonych podróżników polarnych!zaraz obudzę starego, zeby zobaczył ;DDD
Matko kochana! Nie odgryzł Ci głowy jak go obudziłaś? Ja, obudzona, jestem gotowa gryźć z wściekłości.
OdpowiedzUsuńPowiem chłopu, że diaporama się podobała - będzie przeszczęśliwy :DDDDDD
Nie, jest przyzwyczajony. Bardzo się podobała!
OdpowiedzUsuńpięknie!
OdpowiedzUsuńale o 6 rano przy -20 stopniach to mnie trzeba by chyba wołami wyciągać. chociaż... jak widzę te zdjęcia to one mogłyby mnie przekonać do takiego poświęcenia się ;)
a co do tych miejsc, akurat Ty i Jerz macie wyjątkowy talent do wyszukiwania ich.
OdpowiedzUsuńKasia, piękne :D
OdpowiedzUsuńJerzowa diaporama - miód malina! :D
Szczeliniec znam tylko letni, ten zimowy jest megauwodzicielski :)
piece_of_glass - przekonaj się - zapraszam na wspólny wyjazd. Mówiąc prawdę, włążąc na Szczeliniec, sama wyglądam jak bałwan :DDDD Mam na sobie taką ilośc ciuchów,że czasem trudno mi się zgiąć - też należę do plemienia zmarzlaków :DDDDD Raz, w schronisku na Śnieżniku - po drugiej stronie Kotliny Kłodzkiej - ludzie liczyli mi wszystkie warstwy, które z siebie ściągałam :DDDDDDD Naliczyli siedem :DDDDDD
OdpowiedzUsuńKinga - to może czas przekonać się jak cudownie jest na Szczelińcu w zimie? No, może niekoniecznie o szóstej rano, ale warto :DDDD
OdpowiedzUsuńJerzy przeczytał zza mojego ramienia komentarze -za wszystkie bardzo dziękuje i śmieje się, że 5-6 w zimie, to tak delikatnie - latem trzeba wstać na świt o...... 1.30 :DDDDDD
OdpowiedzUsuńeee, latem wstać dużo łatwiej :) zresztą wystarczy się nie kłaść, polecieć w górki, zejść w południe, kiedy 'tramwaje' dopiero dochodzą na szczyty i uderzyć w kimę :)
OdpowiedzUsuńza to wstać zimą o 5 jest duuużo trudniej :) wiem, bo zdarzało mi się w tatrach, pamiętam to mozolne wciąganie na siebie kolejnej warstwy ocieplaczy, dzięki którym wygląda się potem jak ludek Michelina :D
Kinga - zmiłuj sie - podzielasz punkt widzenia Mojego Męża - nie kłaść się????? To prawie dewiacja :DDDDD Muszę pospać, bo inaczej zaczynam gryźć :DDDDDD
OdpowiedzUsuńChociaż znam miejsce gdzie mogę się nie kłaść - nad Biebrzą mogę w ogóle nie spać. To coś cudownego, taki świt przywitany już z kajaka, ze śpiącym dzieckiem na przedniej ławce. Nam te świty pokazali nasi przyjaciele: Jurek Kot i jego żona - Aneta. I do tego kąpiel o wpól do czwartej rano na płyciźnie, i szaleńcza kąpiel z krowami :DDDD, i budzące się jaskółki. I nawet upał o piątej.
Kasia, ratunku, nie opowiadaj o letnich świtach nad rzeką, bo zaraz tu wszystkich skręci z dzikiej tęsknicy!
OdpowiedzUsuńa co do kładzenia się - często w ogóle nie śpię po dwie doby, markuję po nocach, to jakiś wampiryczny tryb bycia ;D masz może jakiś rysunek z wampirkami? :D
E tam - "carpe diem" - nikogo nie skręci - trzeba się cieszyć tym co jest i mieć nadzieję, że za moment bedzie cieplej i jaśniej. Zima ma też swoje dobre strony. Mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńMalunków nie posiadam z wampirami, ale moim dziewczynom kiedyś kupowałam taką serię książeczek pt. "Szkoła wampirków" - rewelacja :DDDDDDDD Polecam jak lubisz się śmiać :DDDDDDDDDDD
Szoste od gory, niebieskie, siodme rozowe, dla mnie naj, ale wszystkie cudne. Minus dwadziescia tez ma swoj urok ;)
OdpowiedzUsuńHej Beatto :) - w tym roku niestety zdjęć nie będzie - bieda z nędzą - nic mi nie wychodzi :DDDDDDDD W dodatku Świnka Skarbonka się pochorowała, auto zdechło i nie wiadomo czy w ogóle opuścimy Pasterkę w terminie :D Błąkam się tu i tam, ale tylko rejestruję i to beznadziejnie :DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuń