Jakiś czas temu umieściłam wizerunki Homerka - naszego kociska.
I tak jakoś znowu zaczął padać śnieg, a kot siedział za oknem i komunikował, że wykonał czynności fizjologiczne i jest gotów wrócić do domu.
Dlatego dziś Homer w entourage'u zimowym
I tak jakoś znowu zaczął padać śnieg, a kot siedział za oknem i komunikował, że wykonał czynności fizjologiczne i jest gotów wrócić do domu.
Dlatego dziś Homer w entourage'u zimowym
piękny jak zwykle!
OdpowiedzUsuńHehehehe - dzięki :DDDDDDD
OdpowiedzUsuńTylko bardziej niż piękny, to on jest wredny :DDDDDDDDD
ależ mi się podoba!! :D
OdpowiedzUsuńKinga - ale on ma paskudne nawyki kulinarne :DDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńKasia, rysunek ma paskudne nawyki kulinarne? ;D
OdpowiedzUsuńNo dobra :DDDDDDDDDD Złapałaś mnie :DDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńTo kot ma nawyki :DDDDDDDDDD
BARDZO PASKUDNE :DDDDDD
patrzę na obrazek (po przeczytaniu twego komentarza) i myślę: yyyyy....zeżarł ptaszka! co za ohyda!
OdpowiedzUsuńale za chwilę patrzę raz jeszcze na obrazek i widzę,że jednak nie, ptak się uratował, zdążył zwiać. ufff...
trzeba przyznać, że jest dramaturgia zachowana w tym obrazku (albo to ja coś ostatnio dziwnie je 'czytam' ;)
wiesz to niesamowite, patrze na te akwarelki...i boli mnie brzuch :) ja tak reaguje, jak mi sie cos potwornie, tak potwornie podoba, ze mnie sciska od srodka by spróbowac cos podobnego.. albo patrzec i patrzec znowu .... :) kapitalne sa...:)
OdpowiedzUsuńDalej - do dzieła :DDDD Cieszę się, że Cię rozbawiłam :DDDDD
OdpowiedzUsuń