Ić Pani w cholere z taką nocą!!! Pies jęczy, kot wyje, dziecko budzi się o 5 i zaczyna jeździć resorakami bo upiera się, ze to słońce wstało, mąż rzuca w nas kapciami a mnie łeb pęka!!!!
Na łeb Moja Droga Doroto, to ja wzięłam procha i zapiłam ziółkami (na gardło też pomogło). Psa z kotem wywaliłbym z domu na podwórko, dziecko związałabym i zakneblowała, a w męża rzuciła czymś cięższym niż jakieś tam zwykłe kapcie :DDDDDDDDDD Popróbuj patelni - ma być duża i żeliwna - mówię Ci - działa bez pudła :DDDDDDDDDD Więcej nigdy nie przyjdzie mu do głowy użyć części garderoby do zajęć sportowych :DDDDDDDD No chyba, że gdzieś zdobędzie bazookę :DDDDDDDDDDDDDDDDDD
A swoją drogą to pięęękne zdjęcie oczywiście, bo zapomniałam o tym napisać. Czy ta tęcza podpada pod zjawisko "widma Brockenu"? Dziękuję, dziś wszystkich razem zwiążę i zaknebluję.
Zdjęcie trochę dziwne, bo strasznie się nakombinowałam z czasami i przesłonami, żeby w ogóle coś było widać. Nie - to nie zjawisko widma brockenu - to raczej coś w rodzaju tęczy: światło księżyca zostało rozszczepione przez chmurę przez którą przebijało - jak tęcza powstaje przez rozszczepienie widma w kropelkach deszczu. Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić.
Lotnico - bardzo dziękuję, ale cudne, to ono jest średnio - strasznie mnie drażni zielona flara, która wyszła po prawej, ale przecudowne niebo było rzeczywiście :) Szkoda, że nie umiałam zrobić tego zdjęcia tak jak ono powinno wyglądać - trudno - kiedyś mi się uda :DDDD
Eeeeeeee - jak już się w Ps-ie poprawi, to już nie to - na co dzień muszę tyle rzeczy poprawiać, że poprawianie własnych fot pozbawiłoby mnie przyjemności skupienia się na kadrze :DDDDDD A to fajne tak sobie pokombinować :DDDDD:DDDDDDDDDDD
Niebo na zdjęciu owym pierzaste jest. Znaczy piórkowate te chmurki takie... Halo przepiękne. A noc pewnie jak dzień była. Wilcy wyli? Złapałam kiedyś takie wokół Słońca razem ze Słońcem pobocznym.
Kasiu - masz na moim blogu informacje o zadaniu do wykonania. Jeśli znajdziesz chwilkę :)
Sama nie wiem co mam tu napisać - zawsze miałam problem z werbalnym określeniem własnej osoby. No, po prostu, jestem jaka jestem. Może ktoś, kto kiedyś tu trafi będzie umiał powiedzieć lepiej ode mnie o mnie:). To, że w ogóle zaczęłam prowadzić bloga, to jakiś cud - zwłaszcza dla mnie :) Pewnie będę miała długie przerwy w pisaniu, albo w ogóle go zaniecham, ale póki co postaram się fajnie pobawić.
Wszystkie obrazki, które tu umieszczam czyli zdjęcia, rysunki, robótki są mojego autorstwa. Jeśli umieszczę coś nieswojego, to o tym poinformuję. Hough.
Proszę też o uszanowanie moich praw autorskich i niezamieszczanie wyżej wspomnianych prac w sobie znanych miejscach bez zaznaczenia kto jest autorem i skąd pochodzi obrazek.
Wooooow :)
OdpowiedzUsuńmmmm.....
OdpowiedzUsuńpod takim niebem życzę Ci kolorowych snów :D
Urszula - mnie nie było stać nawet na wow! :DDDDDD Poleciałam po aparat, bo z wrażenia nie mogłam nic powiedzieć :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńKasiu - coś śniłam, ale co nie pamiętam - . Za to sie wyspałam i gardło mnie już nie boli :DDDDDD
Ić Pani w cholere z taką nocą!!! Pies jęczy, kot wyje, dziecko budzi się o 5 i zaczyna jeździć resorakami bo upiera się, ze to słońce wstało, mąż rzuca w nas kapciami a mnie łeb pęka!!!!
OdpowiedzUsuńNa łeb Moja Droga Doroto, to ja wzięłam procha i zapiłam ziółkami (na gardło też pomogło). Psa z kotem wywaliłbym z domu na podwórko, dziecko związałabym i zakneblowała, a w męża rzuciła czymś cięższym niż jakieś tam zwykłe kapcie :DDDDDDDDDD Popróbuj patelni - ma być duża i żeliwna - mówię Ci - działa bez pudła :DDDDDDDDDD Więcej nigdy nie przyjdzie mu do głowy użyć części garderoby do zajęć sportowych :DDDDDDDD No chyba, że gdzieś zdobędzie bazookę :DDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńA swoją drogą to pięęękne zdjęcie oczywiście, bo zapomniałam o tym napisać.
OdpowiedzUsuńCzy ta tęcza podpada pod zjawisko "widma Brockenu"?
Dziękuję, dziś wszystkich razem zwiążę i zaknebluję.
Zdjęcie trochę dziwne, bo strasznie się nakombinowałam z czasami i przesłonami, żeby w ogóle coś było widać.
OdpowiedzUsuńNie - to nie zjawisko widma brockenu - to raczej coś w rodzaju tęczy: światło księżyca zostało rozszczepione przez chmurę przez którą przebijało - jak tęcza powstaje przez rozszczepienie widma w kropelkach deszczu. Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić.
To nazywa się: halo :-) Ładnie, prawda? Tęcza w dzień też miewa swoje halo - takie lustrzane odbicie powyżej
OdpowiedzUsuńZdjęcie cudne:)
OdpowiedzUsuńDziekuję Anonimowy :D
OdpowiedzUsuńLotnico - bardzo dziękuję, ale cudne, to ono jest średnio - strasznie mnie drażni zielona flara, która wyszła po prawej, ale przecudowne niebo było rzeczywiście :) Szkoda, że nie umiałam zrobić tego zdjęcia tak jak ono powinno wyglądać - trudno - kiedyś mi się uda :DDDD
Flara czy nie, i tak mi się podoba. Zresztą zawsze można trochę podretuszować w Photoshop:-)
OdpowiedzUsuńEeeeeeee - jak już się w Ps-ie poprawi, to już nie to - na co dzień muszę tyle rzeczy poprawiać, że poprawianie własnych fot pozbawiłoby mnie przyjemności skupienia się na kadrze :DDDDDD A to fajne tak sobie pokombinować :DDDDD:DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńOstatnio Niebo jest modne na blogach :) jak zauważyłam :) wiele ciekawych i pięknych zdjęć... :)
OdpowiedzUsuńNiebo na zdjęciu owym pierzaste jest. Znaczy piórkowate te chmurki takie...
OdpowiedzUsuńHalo przepiękne. A noc pewnie jak dzień była. Wilcy wyli?
Złapałam kiedyś takie wokół Słońca razem ze Słońcem pobocznym.
Kasiu - masz na moim blogu informacje o zadaniu do wykonania. Jeśli znajdziesz chwilkę :)