Rozjuszyłam się jak odkryłam jak na blogu umieszczać videoclipy czy jak to im tam jest tym tam? :DDDD.
I dlatego dziś, w Moim Prywatnym Koncercie Życzeń, piosenka dla pewnej Agaty :)
No dobra nie tylko dla Agaty: ta piosenka przyda się każdemu, kto czasem zapomina, że nie warto się zamartwiać na zapas :) Mnie też :DDDD
dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiem jaka to radocha, jak się nauczyłam wstawiać klipy na blogu, to pooooszło :)
a tak w ogóle to jak to jest: u mnie jeszcze piątek a u Ciebie już sobota? hmmm... ciekawe.
Jestem techniczna noga - nie mama pojęcia jak to jest, że wyprzedzam ludzkość o jeden dzień :D Tak mam od samego poczatku prowadzenia bloga :DDDDD I nie umiem sobie z tym poradzić :D Jak z szalikiem, którego zrobiłam cztery metry, bo nie umiałam zrobić ściegu zamykającego :DDDDDDD Ale zupełnie mnie to nie martwi :DDDDDDD
OdpowiedzUsuńtak sobie pomyślałam, że skoro wklejanie klipów cię rozjuszyło, to może nie powinnaś tego robić.
OdpowiedzUsuńbowiem rozjuszyć to «doprowadzić do wściekłości» (Słownik Języka Polskiego)
;)
Oj tam :D Ja używam zamiennie, jak "strasznie" albo "potwornie" :D W tym wypadku zamiennie za "rozkręciłam się" lub "ucieszyłam się":DDDDDDD Ale niestety - czasu brak....... Trudno - w końcu, kiedyś pójdę na emeryturę :DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńno wiem, wiem przecież ;)
OdpowiedzUsuńkobieto! do emerytury to Ty masz jeszcze sporo czasu, ja tu chcę poczytać Twoje opowieści i oglądać Twoje obrazki, więc proszę wrzuć tu coś od czasu do czasu :)
pozdrawiam.
No to wrzucam :D
OdpowiedzUsuńdziękować! :)
OdpowiedzUsuń