piątek, 10 czerwca 2016

Jak NIE puszczać pawia

Leżę i myślę.

I przychodzą mi do głowy różne (niekoniecznie psie, ale za to pod psem) myśli.

Na przykład o tym, że na dworze pięknie i słonecznie, choć właśnie zmieniła się pogoda i zaczęło bardzo wiać. Myślę też o tym, że kiedyś, dawno temu, kolega Grześ na wszelkie ponure wzmianki, mówił z radosnym, głupawym uśmiechem: to nic! - to się wytnie!, i człowiekowi zaraz jakoś raźniej robiło się na duszy. Myślę także, że byłoby cudownie mieć lat mniej niż sześć i jeszcze nie wiedzieć co to migrena.

I myślę, że tak bardzo wieje, że dookoła latają jaworowe ptaki, 



małe rybki pluskają jesionowymi ogonkami w każdej kałuży światła zostawionej na chodniku przez słońce, a ja tu leżę jak ten Łazarz i czekam na cud.



Albo na złotą rybkę.

Ale przynajmniej w telefonie mam różne zdjęcia. To sobie porysowałam i mi ciut lepiej jest.

Bo przypomniało mi się, jak zapytana dlaczego jestem sino-koperkowa i wyglądam jakbym miała puścić pawia, przyznałam się, że strasznie boli mnie głowa, usłyszałam wrzaśnięte:  to nic! - to się wytnie! I nawet ja musiałam się śmiać.

Postanowiłam w takim razie pawia wypuścić tylko takiego:


Może nie jest spektakularny, ale za to sino-koperkowy albo raczej sino-selerowy. Zupełnie jak ja :DDDDD

Może złota rybka wysłucha próśb i przyjdzie burza, i deszcz zmyje migrenę? Mam nadzieję.

8 komentarzy:

  1. Kasiu, ja nawet leżeć i myśleć nie mogłam z powodu bólu głowy, który mnie dręczył kilka dni temu. Współczuję i życzę, by rychło Cię opuścił!
    Ptaszki urocze :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo współczuję Ewa. Niestety, migreny mam seriami: dwa, trzy dni, dzień przerwy, a potem od nowa. i tak przez dwa, czasem trzy tygodnie. Na szczęście teraz jest ok :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. hy hy :) paw jest przeuroczy :) Takie to puszczaj czesciej! Mimo to - apage, migreno, a kysz, a kysz!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra :DDDD Będę puszczać :DDDDDD Mnóstwo zielska teraz w ogródku :DDDDD

      Usuń
  4. Kupuję- to nic- to się wytnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Latooo pachnące miętą,lato koloru malin, lato zielonych lasów, lato kukułek i czajek.
    Taki oto letni szlagier przywołały we mnie te obrazki, do których przyczynił się wiatr.

    A swoją drogą dopiero w tym roku zwróciłam większą uwagę wiosną na to jak kwitną drzewa typu klon i jak wcześnie pojawiają się tzw. "noski"/"śmigiełka". Ot co robi więcej wolnego czasu - człowiek przestaje patrzeć tylko pod nogi.
    Życzę szybkiej ulgi od bólów głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam nadzieję, że jak minie czerwiec (mój ukochany i w dodatku urodzinowy miesiąc :) ) to migreny znikną na długo - chyba wahania nastrojów pogody dają mi się we znaki. A jeśli chodzi o skrzydlaki, to dałam plamę w całej rozciągłości :DDDD Na szczęście mam kolegów co się znają - kolega Radek mnie oścwiecił i tak: rybki są z nosków klonu jesionolistnego, a ptaszki są z nosków klonu pospolitego :D Ale z nosków i grzybów nigdy dobra nie byłam. O ile z noskami wstyd, to z grzybami wcale nie - do tego stopnia, że bez uświadomionego towarzystwa nie chodzę do lasu w celu pozyskania obiadu :DDDDD

      Usuń