Kurczę, ale ptak :DDDDDD Uroczy! Farbki rozlały się tylko na tej jednej kartce? Sprawdź w szufladzie, na pewno omyłkowo schowałaś inne pozalewane kartki :DDDD Proszę o kolejne kleksy! Pozdrawiam ciepło
Aneta - kartek, to było więcej - kartki są nieprzypadkowe, ale plamy są całkowicie nieprzewidywalnie przypadkowe :DDDDDDDDDDDDDDDDD Kleksy (lekcje kleksografii :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD)jeszcze będą, ale na razie nie mam kiedy pójść na siku, a jeszcze Pan Mąż wymyślił przymusowy wyjazd - że niby dla odpoczynku :DDDDDDDDDDDDDDDD
Jola - witaj w Klubie Kobiet Marzących o Własnym Skanerze Formatu A3 :DDDDDDDDDDDD W biurze mojego Męża stoi taki potwór, ale odkryłam, że za kontrastowo skanuje - szkoda, że gimnastyka, jaką trzeba wykonać żeby taki skan był później do przyjęcia nie przekłada się na spalone kalorie :DDDDDDDDDDDDDDDDDD
Super ogon idący z pawiem! Kolory zadziwiające. Czy to się wylało w związku z wyjazdem? Jakoś tak wakacyjnie się kojarzy. Ciekawe czy następny kleks się rozleje niebieskościami? Pięknego przymusowego odpoczynku!
Kasia - już wróciłam i pamiętałam żeby odwiedzić toaletę na zapas :DDDDDDDDDDDDDDD
Fizia - może, może :DDDDDDDDDDDD Ale się wstydzi i rozpościera jak nikt nie patrzy :DDDDDDDDDDDDDD
Piotr - tylko nie krzycz :DDDDDDDDDDDDD
Halino - przymusowy wyjazd był na Rugię - Mężczyzna kazał jechać, to wsiadłam i pojechałam - miał rację - teraz łatwiej mi się skupić na pracy :)
anitamm - ale Pollock Wielkim Artystą był :DDDDDDDDDDDDD A mój paw to tylko mała sztuczka z farbą :DDDDDDDDDDDDDD
M. - zgadłaś jak rozłoży szerzej ogon będzie trochę niebieściej :DDDDDDDD
Go i Rado - Jerz mądrze zrobił - po powrocie zrobiłam już więcej niż przez cały poprzedni tydzień - czasem trzeba mnie zmusić do wypadnięcia z rutyny. A z plamy zrobiłam ogon, ale tak sobie patrzę, że równie dobrze mogłam zrobić Wyspę Wakacyjną - jak byłam mała, to zawsze o takiej marzyłam :)Mojej własnej, na wyłączność :)
Kasiu, ja to bym ten ogon... zjadła. On jest taki - kawowo, czekoladowo waniliowy. Matko, mam ochotę na lody! Zmusiłaś mnie. Idę do sklepu. P.S. zrobiłam ostatnio zdjęcie i pomyślałam - tak, to jest zdjęcie dla Kasi. Takie "Kasiowe" kompletnie. Zaraz prześlę na mail, żebyś mogła przekonać się na własne oczy. :) I pawiuj dalej. Maluj znaczy.
Sama nie wiem co mam tu napisać - zawsze miałam problem z werbalnym określeniem własnej osoby. No, po prostu, jestem jaka jestem. Może ktoś, kto kiedyś tu trafi będzie umiał powiedzieć lepiej ode mnie o mnie:). To, że w ogóle zaczęłam prowadzić bloga, to jakiś cud - zwłaszcza dla mnie :) Pewnie będę miała długie przerwy w pisaniu, albo w ogóle go zaniecham, ale póki co postaram się fajnie pobawić.
Wszystkie obrazki, które tu umieszczam czyli zdjęcia, rysunki, robótki są mojego autorstwa. Jeśli umieszczę coś nieswojego, to o tym poinformuję. Hough.
Proszę też o uszanowanie moich praw autorskich i niezamieszczanie wyżej wspomnianych prac w sobie znanych miejscach bez zaznaczenia kto jest autorem i skąd pochodzi obrazek.
Kurczę, ale ptak :DDDDDD Uroczy! Farbki rozlały się tylko na tej jednej kartce? Sprawdź w szufladzie, na pewno omyłkowo schowałaś inne pozalewane kartki :DDDD Proszę o kolejne kleksy! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAneta - kartek, to było więcej - kartki są nieprzypadkowe, ale plamy są całkowicie nieprzewidywalnie przypadkowe :DDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńKleksy (lekcje kleksografii :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD)jeszcze będą, ale na razie nie mam kiedy pójść na siku, a jeszcze Pan Mąż wymyślił przymusowy wyjazd - że niby dla odpoczynku :DDDDDDDDDDDDDDDD
Pan Kleks byłby z Ciebie dumny . Jak ...paw. ;-))))))
OdpowiedzUsuńHehehehe - Jola zrobiłam jeszcze jedną plamę - jak wyschnie, to Ci pokaże - muszę tylko dopaść skanera A3 :DDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńKolejne Kasiowe cudeńko :)
OdpowiedzUsuńjuż przebieram nóżkami ;-))))) a o prywatnym skanerze A3 też coraz częściej marzę ....
OdpowiedzUsuńOla - nie cudeńko - PLAMA :DDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńJola - witaj w Klubie Kobiet Marzących o Własnym Skanerze Formatu A3 :DDDDDDDDDDDD W biurze mojego Męża stoi taki potwór, ale odkryłam, że za kontrastowo skanuje - szkoda, że gimnastyka, jaką trzeba wykonać żeby taki skan był później do przyjęcia nie przekłada się na spalone kalorie :DDDDDDDDDDDDDDDDDD
Pan Kleks naprawdę byłby dumny!
OdpowiedzUsuńpiękna kleksografia, piękna plama, i paw śliczny.... czekam na jeszcze więcej kleksów!
i utulam cieplutko...
a zanim wyjedziesz to wiesz... może znajdź chwilkę na to si.. :DDD bo to balast w pordóży jest potem :DDDDDDDDDDDDD
A ja mam wrażenie, że on może jeszcze bardziej ten ogon rozpostrzeć :)
OdpowiedzUsuńPo obcięciu pawia, obróceniu o 90 stopni w lewo. Hmmm przecież to dzieło na miarę Edwarda Muncha :)))
OdpowiedzUsuńZrobilam SUPER powieszkenie i zobaczylam jak ten paw dumnie kroczy i lypie zabawnie okiem, fajny jest.
OdpowiedzUsuńPrzymusowy wyjazd? hmmmmm
Kasiu jako performerka sprawdziłaś się znakomicie:-) Jackson Pollock lepiej by farbki nie wylał. czekam na większe formata :-)))
OdpowiedzUsuńSuper ogon idący z pawiem! Kolory zadziwiające. Czy to się wylało w związku z wyjazdem? Jakoś tak wakacyjnie się kojarzy. Ciekawe czy następny kleks się rozleje niebieskościami?
OdpowiedzUsuńPięknego przymusowego odpoczynku!
Odpoczynku życzymy bez przymusu, nie spinaj się!
OdpowiedzUsuńPiotr ma rację, Munch mógłby się wiele od Ciebie nauczyć!
M. też ma rację, paw jest wyjątkowo wakacyjnie upierzony.
I wszyscy mają rację, bo piękna z niego plama, no, może na odwrót....
Pzdr.
Kasia - już wróciłam i pamiętałam żeby odwiedzić toaletę na zapas :DDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńFizia - może, może :DDDDDDDDDDDD Ale się wstydzi i rozpościera jak nikt nie patrzy :DDDDDDDDDDDDDD
Piotr - tylko nie krzycz :DDDDDDDDDDDDD
Halino - przymusowy wyjazd był na Rugię - Mężczyzna kazał jechać, to wsiadłam i pojechałam - miał rację - teraz łatwiej mi się skupić na pracy :)
anitamm - ale Pollock Wielkim Artystą był :DDDDDDDDDDDDD A mój paw to tylko mała sztuczka z farbą :DDDDDDDDDDDDDD
M. - zgadłaś jak rozłoży szerzej ogon będzie trochę niebieściej :DDDDDDDD
Go i Rado - Jerz mądrze zrobił - po powrocie zrobiłam już więcej niż przez cały poprzedni tydzień - czasem trzeba mnie zmusić do wypadnięcia z rutyny.
A z plamy zrobiłam ogon, ale tak sobie patrzę, że równie dobrze mogłam zrobić Wyspę Wakacyjną - jak byłam mała, to zawsze o takiej marzyłam :)Mojej własnej, na wyłączność :)
Kasiu, ja to bym ten ogon... zjadła. On jest taki - kawowo, czekoladowo waniliowy. Matko, mam ochotę na lody! Zmusiłaś mnie. Idę do sklepu.
OdpowiedzUsuńP.S. zrobiłam ostatnio zdjęcie i pomyślałam - tak, to jest zdjęcie dla Kasi. Takie "Kasiowe" kompletnie. Zaraz prześlę na mail, żebyś mogła przekonać się na własne oczy. :) I pawiuj dalej. Maluj znaczy.
Kuro - smacznego - znaczy smacznych lodzików :)
OdpowiedzUsuńPięknie się rozlały
OdpowiedzUsuńBe.el - dziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczny blog. Daje obserwa :) Polecam też mój: http://leothelegend.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSasquatchu - z przyjemnością zajrzę :)
OdpowiedzUsuń