Sydonia - zobacz jaki gruby: pełna miseczka jest plus codzienne wizyty u sąsiadki o miekkim sercu :D
Dorota - Twoje koty w minach celują :DDDDDDDDDDD
Ola - myszę ma w paszczy - nie widzisz jak zaciśnięta trzyma ? :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Yasmin - ale własny, własny! Inna rzecz, że u nas fotele stracily prawo bytowania przez Homera - kanapay nie tyka tylko dlatego, że kanapę okupują psy :DDDDDDDDDDDDDDDD
minę ma taką jakby został przyłapany na gorącym uczynku ;) a fotel jako dodatek do kota - pięknie podkreśla kolor jego futra pozdrawiam jola Z Innej Bajki
Od siedzenia na fotelu koty wolą jedynie siedzenie na otwartej książce czytanej właśnie przez właściciela. :D @Fizia. Może zobaczył czarodziejsko zmniejszoną do wysokości 5 cm Kasię Bajerowicz na środku dywanu i chce się z Nią bawić. Pzdr.
Jolu - wszystko na świecie jest w końcu tylko dodatkiem do kota :DDDDDDDDDDDDDDDDD Przynajmniej one tak o sobie myślą :DDDDDDDDDD Jestem tego pewna :DDDDDDDDDDD
Fiziu - dziękuję i zapraszam :DDDD
Go i Rado - siedzenie owszem :DDDDDDD na wszystkim na czym się da, np. na telewizorku z ogonem spuszczonym na ekran :DDDDDDDDDDDD Albo w kartonie po dziecięcych bucikach :DDDDDDDD A jaki cyrk jak próbuje do niego wleźć cały :DDDDDDDDDDD
Kura - to można ubezpieczyć paluszki? Chociaż......... Jak Marlena Dietrich ubezpieczyła nogi, to może i paluszki można :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Niebieski kot rulez :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Wow !! nareszcie radosny niebieski, do tej pory jeśli sie pojawiał to był czymś złamany l występował w kontekście mroku. A tu jak wiosenne niebo. Kota pomijam bo przy nich kicham i płacze
Agata - takich foteli już dziś nie ma............ w przeciwieństwie do kotów :DDDDDDDDDDDDD One są wieczne :DDDDDDDDDDDDD
Piotr - oj tam, oj tam - zaraz mroku i złamany :DDDDDDDDDDDD Chociaż fakt, że ten fotel jest bardzo specjalny, ale o tym przy innej okazji :) A koty to tu są na wyjątkowych prawach - proszę ich nie postponować :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
W takim fotelu dobrze by się słuchało tercetu pana Dziewiątkowskiego... ..."Conba,bonga..." nie znałem - sprawdziłem na jutubie - to już jednak nie to... (chyba, że to jakaś nowa wersja starej pieśni...? ale nie natknąłem się na nią wcześniej) - nie ma jak klasyka - Pamela w pueblu z którego już wielu chłopców odchodziło i żaden nie przysłał listu, Irene, za którą tęsknią dzielni guerrilleros, Izabella, która płynie miastem, jak piękna karawella... oj były to pięęękne pieśni - teraz sie już takich pięknych nie pisze...
Sama nie wiem co mam tu napisać - zawsze miałam problem z werbalnym określeniem własnej osoby. No, po prostu, jestem jaka jestem. Może ktoś, kto kiedyś tu trafi będzie umiał powiedzieć lepiej ode mnie o mnie:). To, że w ogóle zaczęłam prowadzić bloga, to jakiś cud - zwłaszcza dla mnie :) Pewnie będę miała długie przerwy w pisaniu, albo w ogóle go zaniecham, ale póki co postaram się fajnie pobawić.
Wszystkie obrazki, które tu umieszczam czyli zdjęcia, rysunki, robótki są mojego autorstwa. Jeśli umieszczę coś nieswojego, to o tym poinformuję. Hough.
Proszę też o uszanowanie moich praw autorskich i niezamieszczanie wyżej wspomnianych prac w sobie znanych miejscach bez zaznaczenia kto jest autorem i skąd pochodzi obrazek.
:DDD i pełnych miseczek;D
OdpowiedzUsuńHahahaha, jaka mina!
OdpowiedzUsuńA gdzie myszka, którą mógłby schrupać? :);)
OdpowiedzUsuńBardzo gustowny fotel krótką chwilę przed podrapaniem :D
OdpowiedzUsuńSydonia - zobacz jaki gruby: pełna miseczka jest plus codzienne wizyty u sąsiadki o miekkim sercu :D
OdpowiedzUsuńDorota - Twoje koty w minach celują :DDDDDDDDDDD
Ola - myszę ma w paszczy - nie widzisz jak zaciśnięta trzyma ? :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Yasmin - ale własny, własny! Inna rzecz, że u nas fotele stracily prawo bytowania przez Homera - kanapay nie tyka tylko dlatego, że kanapę okupują psy :DDDDDDDDDDDDDDDD
minę ma taką jakby został przyłapany na gorącym uczynku ;)
OdpowiedzUsuńa fotel jako dodatek do kota - pięknie podkreśla kolor jego futra
pozdrawiam jola Z Innej Bajki
Kotek wyraźnie zesztywniał....kogo ujrzał?
OdpowiedzUsuńGenialny, luuubię tu zaglądać :)
Od siedzenia na fotelu koty wolą jedynie siedzenie na otwartej książce czytanej właśnie przez właściciela. :D @Fizia. Może zobaczył czarodziejsko zmniejszoną do wysokości 5 cm Kasię Bajerowicz na środku dywanu i chce się z Nią bawić. Pzdr.
OdpowiedzUsuńJolu - wszystko na świecie jest w końcu tylko dodatkiem do kota :DDDDDDDDDDDDDDDDD Przynajmniej one tak o sobie myślą :DDDDDDDDDD Jestem tego pewna :DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńFiziu - dziękuję i zapraszam :DDDD
Go i Rado - siedzenie owszem :DDDDDDD na wszystkim na czym się da, np. na telewizorku z ogonem spuszczonym na ekran :DDDDDDDDDDDD Albo w kartonie po dziecięcych bucikach :DDDDDDDD A jaki cyrk jak próbuje do niego wleźć cały :DDDDDDDDDDD
Kasia - wszystko, ale to WSZYSTKO co robisz ma konotacje z Twoim nazwiskiem. To jest BAJER!!! Normalnie kocham Twoje prace! Ubezpieczyłaś paluszki? :)
OdpowiedzUsuńWczoraj klonowałam jednego z moich kotów. Mój Kot pozdrawia Twojego Kota: MIAUUU
Kura - to można ubezpieczyć paluszki? Chociaż......... Jak Marlena Dietrich ubezpieczyła nogi, to może i paluszki można :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńNiebieski kot rulez :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
i ja tobie też przynajmniej fotela własnego życzę ;)
OdpowiedzUsuńkot - piękności, fotel - jeszcze bardziej :D
Wow !! nareszcie radosny niebieski, do tej pory jeśli sie pojawiał to był czymś złamany l występował w kontekście mroku. A tu jak wiosenne niebo. Kota pomijam bo przy nich kicham i płacze
OdpowiedzUsuńAgata - takich foteli już dziś nie ma............ w przeciwieństwie do kotów :DDDDDDDDDDDDD One są wieczne :DDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńPiotr - oj tam, oj tam - zaraz mroku i złamany :DDDDDDDDDDDD Chociaż fakt, że ten fotel jest bardzo specjalny, ale o tym przy innej okazji :) A koty to tu są na wyjątkowych prawach - proszę ich nie postponować :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Congratulations on your blog is wonderful
OdpowiedzUsuńW takim fotelu dobrze by się słuchało tercetu pana Dziewiątkowskiego...
OdpowiedzUsuń..."Conba,bonga..." nie znałem - sprawdziłem na jutubie - to już jednak nie to... (chyba, że to jakaś nowa wersja starej pieśni...? ale nie natknąłem się na nią wcześniej) - nie ma jak klasyka - Pamela w pueblu z którego już wielu chłopców odchodziło i żaden nie przysłał listu, Irene, za którą tęsknią dzielni guerrilleros, Izabella, która płynie miastem, jak piękna karawella... oj były to pięęękne pieśni - teraz sie już takich pięknych nie pisze...
Wlazl kotek na fotel i mruga ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kocur :)
OdpowiedzUsuńBeatto - :DDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńKasiu - merci, że się tak wyrażę :DDDDDDD