piątek, 2 marca 2012

Już za chwileczkę, już za momencik

Będzie się kręcić................kabel od czerwonego telefonu :DDDDDD

O, tak to będzie wyglądać:


A po tym kablu będą płynąć bajki: króciutkie i ciut dłuższe, wesołe, smutne, śmieszne, mądre i zupełnie ... pokręcone. Ale wszystkie, jak na bajki opowiadane przez telefon przystało, będą leciutkie i delikatne. Jak owocowe lody :DDDDDDD albo jak pralinki: w jednym pudełeczku mnóstwo czekoladek, a każda smakuje inaczej :D

Przyznaję, że marudziłam nad okładką potwornie długo, bo ja chciałam taką:



Albo jeszcze z barwionymi brzegami stron:



Ale stanęło na tej pierwszej, szarej i taka właśnie będzie i kropka :D

"Bajki przez telefon" ukazały się po raz pierwszy w Polsce w 1967 roku i było ich tylko 11. Tym razem będą wszystkie: całe 71, a siłą sprawczą jest Wydawnictwo Bona z Krakowa, które książkę wydaje w nowym, pięknym tłumaczeniu Pani Ewy Nicewicz.

23 komentarze:

  1. BRAWO!!!
    bajki w pięknym tłumaczeniu i z pięknymi ilustracjami Kasi - to trzeba dodać! ;)
    już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja prawdę mówiąc też. piękne pudełeczko ze smakowitymi czekoladkami .Gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam już Twojego Krabata, więc i Bajki przez telefon będę mieć, howgh i amen!

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszko - szalona kobieto, to przyjedź na to ognisko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja wersja z czerwonymi brzegami podoba mi się najbardziej:)) wydawnictwo Bona daje radę:) no i ma prze-świetnych ilustratorów <3
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chcę tę z barwionymi brzegami! Piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluje Kasiu. Sliczna okladka. Czy te ksiazki sa dostepne dla e-czytnikow?

    OdpowiedzUsuń
  8. dotblogg - dzięki :D

    poza rozkładem - toteż ja właśnie przy takiej białej okładce się upierałam, ale upór sie zdał na nic i okładka będzie szara.

    OdpowiedzUsuń
  9. Halino - dziękuję bardzo :D Pojęcia nie mam czy Wydawnictwo wyda e-książkę - mam nadzieję, że tak :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka prześliczna, chociaż mi najbardziej podoba się wariant drugi...Tak czy inaczej muszę pamiętać, żeby zaopatrzyć się w tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi osobiście przypadła do gustu pierwsza i trzecia okładka. Ta druga... jakaś za bardzo biała ;]
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czerwone brzegi wymiatają, ale przyznam, że szara okładka o wiele lepsza niż biała ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też właśnie zaczytuję się w "Krabacie" :) Niesamowita jest moc oprawy graficznej! Twojej oprawy graficznej! Cudo, cudo!

    OdpowiedzUsuń
  14. k.,Kora, agazmaluje - obawiam się, że ilu odbiorców tyle zdań na temat okładki :D Na razie biała z czerwonym wygrywa ranking chociaż zwyciężczynią i tak jest szara. Ale to i tak przecież nie ma większego znaczenia :)

    Oleńko - pięknie dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bym szarej dała te czerwone brzegi i wszystkich w ten sposób pogodziła :-)
    Gratuluję! Projekt piękny! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szara z czerwonymi, yes, yes!
    A w środku?
    Ja się zatrzymałam na Krabacie i nic już nie mogę sobie wyobrazić ... Ciasnota jakaś :)
    Gratuluję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Riannon i M. - taaaaaaaaaaaaak - szara z czerwonymi brzegami też była obiektem moich pobożnych życzeń, ale czerwone brzegi tym razem są passe :D Dziękuję Moje Kochane :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Biała plus czerwone brzegi :) Ale w ogóle cudnie, że Rodari. Bona robi dobrą robotę, wznawiając świetnych, solidnych bajkopisarzy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Nieparyżu :D Fakt, że Bona książki fantastycznych pisarzy wydaje :D
    Ha! I moja ulubiona wersja okładki tym sposobem wciąż prowadzi na czele peletonu :DDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  20. Halo?! Międzymiastowa!
    Proszę czekać, będzie rozmowa!
    Tato dzwoni z daleka,
    Dziecko na bajkę czeka
    I nawet my w centrali
    Czekamy, co będzie dalej...

    OdpowiedzUsuń
  21. o! Rodari! uwielbiam go!
    a okładka - fajna, fajna..

    OdpowiedzUsuń