Wiem. Naprawdę wiem.
Tylko dlaczego (DO JASNEJ ANIELKI!!!!!) nie mogę go namalować?????
Zamiast owczarka, na świstkach, plamy robię.
Jestem zła. Coraz źlejsza (????) :DDDDDDDDDDDDDD
Chyba powinnam dziś owczarkom, wszelkiej maści i rodzaju, dać już spokój :DDDDDDDDDDDD
ten ostatni (po prawej) jest całkiem podobny:)ostatnio udało mi się zrobić dalmatyńczyka i mopsa(z nim to dopiero miałam udrękę..;)wiem co czujesz;))
OdpowiedzUsuńuściski!
J
Mi ten po prawej bardziej przypomina lisa:-)))Ale wierzę w Ciebie! Na pewno wyjdzie wilczur jak żywy!
OdpowiedzUsuńAsia
a musi to być owczarek? nie może to być owieczka :))))
OdpowiedzUsuńdotblogg - :)
OdpowiedzUsuńAsia - ostatni po prawej faktycznie, to ni pies ni wydra, mój mąż oględnie określił go jako "psa proboszcza", a dla mnie to "wiejski kosmopolita" czyli duży Kundel :DDDDDDDDDDDDDDDDD
Aneta - owieczki, to ja sobie post faktum, dla odpocznienia mózgu dłubałam - o trzeciej w nocy, bo mnie szlag trafił :DDDDDDDDD Ale proces powstawania długi jest i muszą się najpierw upiec - jak się upieką to zobaczę czy nadają się do pokazania :DDDDDDD Niestety - im nie wystarczą "trzy zdrowaśki" :DDDDDDDDDDDDDDD
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPani Kasiu zajrzałam tu przypadkiem. Piękne prace! Gratuluję i życzę dalszych sukcesów:) Na pewno uda się namalować owczarka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj tam owczarek, porówko-jamniki są super! :)
OdpowiedzUsuńKarolina Kasprzak - dzień dobry i dziekuję :)
OdpowiedzUsuńagazmaluje - bo one z natury i z koloru są.... hot dogi :DDDDDDDDDDDDDD
Oczywiscie ze jamniki sa najlepsze oraz moj duzy pies, ktorego kiedys pokaze na swoim blog. Kasiu, a skad ta potrzeba namalowania owczarka?
OdpowiedzUsuńTen kundelkowaty w prawym rogu jest jakis taki smutny. Chyba trzeba go zaadoptowac.
Halino- konieczność namalowania owczarka wynika z przyczyn zawodowych :) Smutny mówisz? Nieeeeeeee - może raczej ciekawski jest? Bo jakiś taki młodociany mi wyszedł :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ciesz się, że owczarka belgijskiego nie musisz rysować:D z grubsza podobny do niemieckiego tylko czarny jak noc. ciemność widzę, ciemność....
OdpowiedzUsuńanitamm - groenendela sie nie boję i malinois też nie :DDDDDDDDDDDDD Kolor mnie nie przeraża nic a nic :DDDDDD Niemiecki mnie gnębi :DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńAle ten Chart w lewym dolnym rogu w pełnym pędzie! No, mniam! Po prostu genialny ! :DDDDDDDD
OdpowiedzUsuńCium serdeczne!
Go i Rado Barłowscy - :DDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńpię-kne psy!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne wpisy.
OdpowiedzUsuń