wtorek, 2 sierpnia 2011

Z ukrycia

Żyję.

Oddycham nawet ostatnio, ale się ukrywam. 
Ale mi się chyba znudziło. To ukrywanie mi się znudziło. W dodatku Kilka Miłych Osób napisało komentarze pod ostatnim postem (tym o słoikach - bardzo serdecznie wszystkim dziękuję) i wyszło, że powinnam się ujawnić :DDDDDD

No to się ujawniam. Obrazkami. Do "Krabata" Otfrieda Preusslera.

Książka ma się ukazać już za chwilę (pisała o tym ostatnio Be-el) nakładem wydawnictwa Bona, uznałam więc, że może warto pokazać ilustracje, które się w niej ostatecznie znajdą zamiast tych, o których pisałam wcześniej :)




No dobrze - ta ilustracja powyżej się w książce nie znajdzie, ale ją narysowałam, to pokazuję,  a okładka będzie wyglądać tak:


Kilka lat temu powstał niemiecki film na podstawie "Krabata": "Uczeń czarnoksiężnika". Ale polecam przeczytanie książki jednak, bo to dwie całkiem różne bajki :) 

Jak to zresztą z bajkami bywa :)

41 komentarzy:

  1. CUDNE!!!
    a okładka oczywiście wygląda mi już znajomo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och jak dobrze patrzeć na Twoje malunki :) A książkę nabędę i będziemy czytać :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu przepiękne. Pierwszy jest boski:)


    Pozdrawiam! Ujawniaj się częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sydonio - dziękuje :) Fakt okładka znajoma i wcale nie powstała do książki, której jest teraz okładką :DDDDDDDDDDDDDDDD

    Aneto - polecam - książka jest cudowna :)

    Egri_Hempe - witaj :) Postaram się :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. ale pasuje jak ulał:)))

    ps. kolorowe słoiczki sobie zrobię i obwieszę śliwkę:DDDD dzięki za pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu extra. Obrazki są super, trzymam kciuki za następne i następne i itd... :)) Uściski :)
    tami

    OdpowiedzUsuń
  7. Sydonio :DDDDDDDDDDD I dlatego jest z tym związana śmieszna historyjka, ale o tym kiedy indziej :DDDDDDDDDDDDDD
    Słoiczki polecam - prościzna, a jak przyjemnie potem się pęka z dumy :DDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Tamarko - ale fajnie, że się pojawiłaś - witaj i ściskaj kciuki mocno, mocno - potrzebne mi to bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. dla mnie te ilustracje są bomba i tyle.
    rzadko chwalę coś, czego nie zrobiłem sam, ale w tym przypadku słów zaczyna mi brakować.....
    na to rzekłem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spłoniłam się byłam :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  11. Łał. Okładka nieziemska, aż dreszcz przechodzi. Ciaaary mi po plecach chodzą gdy na nią patrzę. Kiedy książka będzie gotowa i nabywalna?

    OdpowiedzUsuń
  12. kasia ligocka (galinska)2 sierpnia 2011 22:21

    Kasia ilustracje rewelacja - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciemność widzę, ciemność...Nie sądziłam, że może być piękna ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. tolorips - dziękuję pięknie :D A książka ukaże się 19 października.

    Kasiu - dziękuję bardzo :) Cieszę się, że mnie tu odwiedziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już się nauczyłam okładki na pamięć i czekam na październik. Udam się wówczas do księgarni i zacznę ślipić w półki w poszukiwaniu. A potem trzeba Cię złapać w celu podpisania chociaż jednej ilustracji.

    OdpowiedzUsuń
  16. Beatto - a widzisz - jednak może :)))))) Zwłaszcza jak siedzi się w cichym, ciepłym i jasnym domeczku :DDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  17. Kuro - a ja strasznie jednak żałuję, że w książce nie ma kolorowych ilustracji, które wcześniej pokazałam, bo na takim kolorowym, to by sie fajniej pisało, ale trudno :DDDDDDD I mogę się z Tobą w berka pobawić :DDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z rozemocjonowania wstawiłam "że" w każdej możliwej konfiguracji...

    Kasiu - pożałuj pożałuj i... już. Wyobraź sobie: ilustracje, które nie weszły kiedyś będą chodzić na aukcjach jako "rarytasy" :)
    Fakt, mi też bardzo podobają się te kolorowe. Wydawca stwierdził zapewne, że mu "przytłoczą treść" i zasadnicza część książki - ta pisana - zniknie miedzy ilustracjami :D:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ha, okładka znana jakby :) Ilustracje ZNAKOMITE. Choć ciut żałuję, że niektórych w kolorze nie będzie...Na książkę czekam ^^
    Gratuluję i jestem pod nieustającym wrażeniem :)
    Pozdrawiam,
    Maguda

    OdpowiedzUsuń
  21. Apetyt rośnie w miarę jedzenia:) Piękne!!!!!! Książkę również polecam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Kasiu, jest wszystko co być powinno - patrząc na Twoje ilustracje wyczuwam Tajemnicę ,strach przed Nieznanym,przeszywa mnie dreszcz .
    A to ,że jest to świat na papierze czarno-biały wcale mi nie przeszkadza - przecież tam widać i czerwień i purpurę i granat i wiele innych kolorów :-))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Za opuszczoną kurtyną dzieją się piękne rzeczy!
    Niesamowicie czujesz Noc i panią Lunę!
    Dziękuję za uchylenie rąbka bardzo mi bliskich klimatów.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Kasiu rysunki fajowe ty innych nie robisz, ale te które nie poszły dla mnie jeszcze bardziej tajemnicze i wciągające więc jakąś "szkodę" czuje. ciepłe fluidy ślę:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przecudne ilustracje, okładka fenomenalna! Ciekawe, czy umiałabyś narysować coś brzydkiego, nieatrakcyjnego i nijakiego, nawet gdybyś się bardzo starała wyszedł by na koniec dechozapieracz!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kuro - świetna teoria :DDDDDDDDDDD Szaleńczo mi sie podoba i podnosi mi morale :DDDDDD, ale tej baśni nie sposób przyćmić w żaden sposób - ona tak naprawdę nie potrzebuje żadnych ozdób - jest niezwykła.

    Magudo - trzymaj kciuki - może Wydawcy jednak zdecydują się wydać wersję z kolorowymi ilustracjami?

    be.el - dziękuję :)

    Jolu - dzięki :)

    M. - w takim razie przeczytaj książkę - nie pożałujesz :) Dziękuję :)

    Anito - mnie ich strasznie szkoda, ale trudno - może, kiedyś - trzymaj palce :)

    Dorota - nawet nie wiesz ile rzeczy mdłych i nijakich potrafię nasmarować czasem :DDDDDDDDD To, że te obrazki są takie jakie są, to efekt czytania Preusslera :DDDD A tak swoją drogą, to mdłe i nijakie chyba gorsze niż brzydkie? :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  27. Dorota - a facet w Twoim ostatnim wpisie, to Cocteau :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD Pamiętam jeszcze z liceum :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  28. "dechozapieracz" :DDD kapitalne słowo i pasuje jak ulał do Twoich rysunków, Kasiu!! są świetne, klimatyczne...
    ech, żal mi tych kolorowych ilustracji...

    OdpowiedzUsuń
  29. Przeczytalam ksiazke, The Satanic Mill z 1973 roku, bez ilustracji, czekam wiec z niecierpliwoscia na polska wersje, a szczegolnie na Twoje obrazki. Ogolnie wole kolorowe obrazki, ale zgodze sie, ze tym razem czarno-biala wersja bardziej odpowiada atmosferze ksiazki. Pozdrawiam z wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie będzie swoje dzieło oglądać we wszystkich księgarniach :)

    OdpowiedzUsuń
  31. przepraszam, że tu pisze, ale mam do was prośbę ;) wejdźcie na ten link http://www.glitery.pl/polecam,czekusiaxD to dla mnie bardzo ważne, wasze jedno wejście może mi bardzo pomóc. z góry dziękuje .

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdecydowanie dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. ilustracje fantastyczne, w pierwszej chwili przypomniały mi trochę ilustracje do ostatniej ksiązki Tokarczuk ( prowadź pług ...)
    Gratuluje i zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  34. Kingo - trzymaj mocno kciuki - może Wydawca pokusi się o wydanie kolorowe :)

    Halinko - serdecznie Ci dziękuję :) - Wydawcy także bardziej odpowiada atmosfera ilustracji czarno-białych :) Ale i tak szkoda mi tych kolorowych - zwłaszcza, że były pierwsze.

    Ola - dzięki :)

    Łukaszu - witaj :)

    Dea - dzięki - sięgnę po książkę Pani Tokarczuk :) I dziękuję za gratulacje, ale nie rozumiem czego zazdrościsz? :)

    OdpowiedzUsuń
  35. no piękna piękna okładka!!!!!!!!!!!

    Kasiu, pamietam, "wiszę" Ci malunek. ale nie mogę zdecydować jaki Ci wysłać. klops. poczekasz jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  36. Moje ulubione klimaty ;)
    "Cienie przedmiotów wchodzą Ci do łóżka,
    Szepcąc po kątach przestają być wierne."
    Nadchodzi dzień kiedy kupię książkę dla okładki i to wszystko przez szaloną wyobraźnie pewnej Pani ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wow, Ty to umiesz zrobić wrażenie na czytelniku (oglądaczu).

    OdpowiedzUsuń
  38. Piotr - mam nadzieję, że nie tylko kupisz, ale i przeczytasz - moje obrazki, to tylko skromniutki dodatek do książki :)

    Kasiu - dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  39. I jak tam archeolodzy? Jak Twoje zamierzenia? Zrealizowane? A ja jutro do Lwowa :)))

    OdpowiedzUsuń
  40. Ilustracje do "Krabata" są wspaniałe, okładka również... Ja bym też nie chciała już żadnej innej. Jednak - gwoli utrafienia w realia - czy księżyc nie powinien być na okładce cienkim nowiem? Przecież obcy z kogucim piórem przyjeżdżał zawsze podczas nowiu.

    OdpowiedzUsuń