Żyję.
Oddycham nawet ostatnio, ale się ukrywam.
Ale mi się chyba znudziło. To ukrywanie mi się znudziło. W dodatku Kilka Miłych Osób napisało komentarze pod ostatnim postem (tym o słoikach - bardzo serdecznie wszystkim dziękuję) i wyszło, że powinnam się ujawnić :DDDDDD
No to się ujawniam. Obrazkami. Do "Krabata" Otfrieda Preusslera.
Książka ma się ukazać już za chwilę (pisała o tym ostatnio Be-el) nakładem wydawnictwa Bona, uznałam więc, że może warto pokazać ilustracje, które się w niej ostatecznie znajdą zamiast tych, o których pisałam wcześniej :)
No dobrze - ta ilustracja powyżej się w książce nie znajdzie, ale ją narysowałam, to pokazuję, a okładka będzie wyglądać tak:
Kilka lat temu powstał niemiecki film na podstawie "Krabata": "Uczeń czarnoksiężnika". Ale polecam przeczytanie książki jednak, bo to dwie całkiem różne bajki :)
Jak to zresztą z bajkami bywa :)
CUDNE!!!
OdpowiedzUsuńa okładka oczywiście wygląda mi już znajomo:)
Och jak dobrze patrzeć na Twoje malunki :) A książkę nabędę i będziemy czytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Po prostu przepiękne. Pierwszy jest boski:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Ujawniaj się częściej:)
Sydonio - dziękuje :) Fakt okładka znajoma i wcale nie powstała do książki, której jest teraz okładką :DDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńAneto - polecam - książka jest cudowna :)
Egri_Hempe - witaj :) Postaram się :DDDDD
ale pasuje jak ulał:)))
OdpowiedzUsuńps. kolorowe słoiczki sobie zrobię i obwieszę śliwkę:DDDD dzięki za pomysł:)
Kasiu extra. Obrazki są super, trzymam kciuki za następne i następne i itd... :)) Uściski :)
OdpowiedzUsuńtami
Sydonio :DDDDDDDDDDD I dlatego jest z tym związana śmieszna historyjka, ale o tym kiedy indziej :DDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńSłoiczki polecam - prościzna, a jak przyjemnie potem się pęka z dumy :DDDDDDDDDDDDDDDDDD
Tamarko - ale fajnie, że się pojawiłaś - witaj i ściskaj kciuki mocno, mocno - potrzebne mi to bardzo :D
OdpowiedzUsuńdla mnie te ilustracje są bomba i tyle.
OdpowiedzUsuńrzadko chwalę coś, czego nie zrobiłem sam, ale w tym przypadku słów zaczyna mi brakować.....
na to rzekłem :)
Spłoniłam się byłam :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńŁał. Okładka nieziemska, aż dreszcz przechodzi. Ciaaary mi po plecach chodzą gdy na nią patrzę. Kiedy książka będzie gotowa i nabywalna?
OdpowiedzUsuńKasia ilustracje rewelacja - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiemność widzę, ciemność...Nie sądziłam, że może być piękna ;)
OdpowiedzUsuńtolorips - dziękuję pięknie :D A książka ukaże się 19 października.
OdpowiedzUsuńKasiu - dziękuję bardzo :) Cieszę się, że mnie tu odwiedziłaś :)
Ja już się nauczyłam okładki na pamięć i czekam na październik. Udam się wówczas do księgarni i zacznę ślipić w półki w poszukiwaniu. A potem trzeba Cię złapać w celu podpisania chociaż jednej ilustracji.
OdpowiedzUsuńBeatto - a widzisz - jednak może :)))))) Zwłaszcza jak siedzi się w cichym, ciepłym i jasnym domeczku :DDDDDDD
OdpowiedzUsuńKuro - a ja strasznie jednak żałuję, że w książce nie ma kolorowych ilustracji, które wcześniej pokazałam, bo na takim kolorowym, to by sie fajniej pisało, ale trudno :DDDDDDD I mogę się z Tobą w berka pobawić :DDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ rozemocjonowania wstawiłam "że" w każdej możliwej konfiguracji...
OdpowiedzUsuńKasiu - pożałuj pożałuj i... już. Wyobraź sobie: ilustracje, które nie weszły kiedyś będą chodzić na aukcjach jako "rarytasy" :)
Fakt, mi też bardzo podobają się te kolorowe. Wydawca stwierdził zapewne, że mu "przytłoczą treść" i zasadnicza część książki - ta pisana - zniknie miedzy ilustracjami :D:D
Ha, okładka znana jakby :) Ilustracje ZNAKOMITE. Choć ciut żałuję, że niektórych w kolorze nie będzie...Na książkę czekam ^^
OdpowiedzUsuńGratuluję i jestem pod nieustającym wrażeniem :)
Pozdrawiam,
Maguda
Apetyt rośnie w miarę jedzenia:) Piękne!!!!!! Książkę również polecam!
OdpowiedzUsuńKasiu, jest wszystko co być powinno - patrząc na Twoje ilustracje wyczuwam Tajemnicę ,strach przed Nieznanym,przeszywa mnie dreszcz .
OdpowiedzUsuńA to ,że jest to świat na papierze czarno-biały wcale mi nie przeszkadza - przecież tam widać i czerwień i purpurę i granat i wiele innych kolorów :-))))
Za opuszczoną kurtyną dzieją się piękne rzeczy!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie czujesz Noc i panią Lunę!
Dziękuję za uchylenie rąbka bardzo mi bliskich klimatów.
Serdecznie pozdrawiam!
Kasiu rysunki fajowe ty innych nie robisz, ale te które nie poszły dla mnie jeszcze bardziej tajemnicze i wciągające więc jakąś "szkodę" czuje. ciepłe fluidy ślę:-)
OdpowiedzUsuńPrzecudne ilustracje, okładka fenomenalna! Ciekawe, czy umiałabyś narysować coś brzydkiego, nieatrakcyjnego i nijakiego, nawet gdybyś się bardzo starała wyszedł by na koniec dechozapieracz!
OdpowiedzUsuńKuro - świetna teoria :DDDDDDDDDDD Szaleńczo mi sie podoba i podnosi mi morale :DDDDDD, ale tej baśni nie sposób przyćmić w żaden sposób - ona tak naprawdę nie potrzebuje żadnych ozdób - jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńMagudo - trzymaj kciuki - może Wydawcy jednak zdecydują się wydać wersję z kolorowymi ilustracjami?
be.el - dziękuję :)
Jolu - dzięki :)
M. - w takim razie przeczytaj książkę - nie pożałujesz :) Dziękuję :)
Anito - mnie ich strasznie szkoda, ale trudno - może, kiedyś - trzymaj palce :)
Dorota - nawet nie wiesz ile rzeczy mdłych i nijakich potrafię nasmarować czasem :DDDDDDDDD To, że te obrazki są takie jakie są, to efekt czytania Preusslera :DDDD A tak swoją drogą, to mdłe i nijakie chyba gorsze niż brzydkie? :DDDDD
Dorota - a facet w Twoim ostatnim wpisie, to Cocteau :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD Pamiętam jeszcze z liceum :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuń"dechozapieracz" :DDD kapitalne słowo i pasuje jak ulał do Twoich rysunków, Kasiu!! są świetne, klimatyczne...
OdpowiedzUsuńech, żal mi tych kolorowych ilustracji...
Przeczytalam ksiazke, The Satanic Mill z 1973 roku, bez ilustracji, czekam wiec z niecierpliwoscia na polska wersje, a szczegolnie na Twoje obrazki. Ogolnie wole kolorowe obrazki, ale zgodze sie, ze tym razem czarno-biala wersja bardziej odpowiada atmosferze ksiazki. Pozdrawiam z wakacji.
OdpowiedzUsuńFajnie będzie swoje dzieło oglądać we wszystkich księgarniach :)
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że tu pisze, ale mam do was prośbę ;) wejdźcie na ten link http://www.glitery.pl/polecam,czekusiaxD to dla mnie bardzo ważne, wasze jedno wejście może mi bardzo pomóc. z góry dziękuje .
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dodaję do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńilustracje fantastyczne, w pierwszej chwili przypomniały mi trochę ilustracje do ostatniej ksiązki Tokarczuk ( prowadź pług ...)
OdpowiedzUsuńGratuluje i zazdroszczę
Kingo - trzymaj mocno kciuki - może Wydawca pokusi się o wydanie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńHalinko - serdecznie Ci dziękuję :) - Wydawcy także bardziej odpowiada atmosfera ilustracji czarno-białych :) Ale i tak szkoda mi tych kolorowych - zwłaszcza, że były pierwsze.
Ola - dzięki :)
Łukaszu - witaj :)
Dea - dzięki - sięgnę po książkę Pani Tokarczuk :) I dziękuję za gratulacje, ale nie rozumiem czego zazdrościsz? :)
no piękna piękna okładka!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKasiu, pamietam, "wiszę" Ci malunek. ale nie mogę zdecydować jaki Ci wysłać. klops. poczekasz jeszcze?
Iwona - spokojnie :) Poczekam :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione klimaty ;)
OdpowiedzUsuń"Cienie przedmiotów wchodzą Ci do łóżka,
Szepcąc po kątach przestają być wierne."
Nadchodzi dzień kiedy kupię książkę dla okładki i to wszystko przez szaloną wyobraźnie pewnej Pani ;)
Wow, Ty to umiesz zrobić wrażenie na czytelniku (oglądaczu).
OdpowiedzUsuńPiotr - mam nadzieję, że nie tylko kupisz, ale i przeczytasz - moje obrazki, to tylko skromniutki dodatek do książki :)
OdpowiedzUsuńKasiu - dziękuje :)
I jak tam archeolodzy? Jak Twoje zamierzenia? Zrealizowane? A ja jutro do Lwowa :)))
OdpowiedzUsuńIlustracje do "Krabata" są wspaniałe, okładka również... Ja bym też nie chciała już żadnej innej. Jednak - gwoli utrafienia w realia - czy księżyc nie powinien być na okładce cienkim nowiem? Przecież obcy z kogucim piórem przyjeżdżał zawsze podczas nowiu.
OdpowiedzUsuń