Przesyłam w ten sposób, bo inaczej nie chce stąd wylecieć: ani mailem, ani mms-em, ani inaczej. Może tak go dostaniecie? :D
Grzeję się jak kot w słońcu (sporadycznie, bo mnie to ciało niebieskie tu nie rozpieszcza), całuję lwy morskie prosto w dziób, a dziś wyglądam jak pantera, bo mojemu ciału się przypomniało, że czasem, podstępnie i złośliwie, należy mnie uraczyć wysypką po zażyciu kąpieli słonecznych :D
I dlatego muszę się kryć w krzakach lub za kamieniem :D
Pięknie, wulkanicznie!
OdpowiedzUsuńDzięki Ania - nawet nie masz pojęcia jak bardzo wulkanicznie :DDDDD
Usuńano właśnie było słońce przez chwilę i dalej nie ma :( ja też wyglądam z utęsknieniem, od połowy grudnia go nie ma :(
OdpowiedzUsuńwypuść panterkę, może złapie :)))))
Chyba sama zwiała, bo dziś u nas słońce wyszło :DDDDD
UsuńU mnie tez slonce raz na dwa tygodnie. Wyjdzie na pare godzin - i to tyle. Ale raz udalo mu sie wyjsc w niedziele, i caly ten czas spedzilam nad rzeka (jak i okolo 500 tysiecy innych ludzi, ale i tak fajnie bylo!)
OdpowiedzUsuńA teraz już słońce codziennie wychodzi - będzie dobrze :)
UsuńDziekuje serdecznie za piekny list;-))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Bardzo proszę i pięknie dziękuję :DDDDD
UsuńCudownie, liściasty list urzeka :))) Gdzie tak pięknie i ciepło?
OdpowiedzUsuńNa Teneryfie - ale już w domu jestem - kiepsko z internetami tam było - nie mogłam Wam po ludzku odpisać.
Usuńwypoczywaj, caluj morsy i przywoz zdjecia - ppozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdjęcia marne przywiozłam, ale za to odpoczęłam i nie dałam się zjeść lwom - ani morskim ani żadnym innym :DDDDDD
UsuńPiękne, piękne, szczególnie ten pierwszy.
OdpowiedzUsuńU jejku - trudno się gadzinę rysowało, bo mi się liś rozpadał - te cętki to ma z ...... pleśni :DDDDD
Usuń