gdy kwitną arrasy u kwiaciarek,
a święci mistrza Wita mają włosy
złotymi bajglami przewiązane
i kupić anioła drewnianego
i trzymać go za skrzydła, by nie uciekł
z obłokiem gołębi gdzieś pod niebo.
Zagubić się wśród ulic i zaułków.
I pewnie znowu zabraknie mi czasu na wszystko..... Ale i tak będzie świetnie!
Zobaczę Przyjaciół i znajomych. Będziemy gadać bez końca, a B. wyjmie ze swojej czarodziejskiej spiżarni najlepsze na świecie marynowane gruszki i rydze.......... I będę mogła je SAMA CAŁE zjeść :DDDDDDD
Lubię jeździć do Krakowa z jeszcze innego powodu. Z tego samego powodu wracam stamtąd zawsze obładowana jak juczny osioł i z rękami jak gibbon :DDDDDD Jadę na Targi Książki!!!!!!!!
W zeszłym roku, dopadłyśmy z B. cudowny album Sebastiao Salgado: Genesis. Obie kupiłyśmy po ciężkim straszliwie tomiszczu (waży chyba ze 6 kilo?), a potem, w drodze do domu, zastanawiałyśmy się co nam przyszło do głowy? Trzeba było kupić album w sieci :DDDDDDD
Ale to zawsze tak jest: Veni Vidi Vici :DDDDD A właściwie Veni Vidi Emi - czyli przybyłem, zobaczyłem, kupiłem :DDDDDDDDDD No, po prostu - nie mogę się powstrzymać kiedy dookoła tyyyyle książek :DDDDDD Ciekawe z czym wrócę w tym roku? Pewnie z czymś ciężkim :DDDDD
A poza tym mocno trzymajcie za mnie kciuki: od kilku dni mam swój własny, śliczny, pachnący i prawie dziewiczy (trochę tylko wyoglądany) egzemplarz „Opowiem ci, mamo, co robią żaby”!!!!! I cieszę się okropecznie!
Tak wygląda:
A w Krakowie będę w tę sobotę, na Targach, o 17.00. I wiecie co? Przyjdźcie, odwiedźcie mnie, i Marcina Brykczyńskiego, i jeszcze Daniela de Latour, i zawsze usmiechniętą i wesołą Ewę Kozyrę-Pawlak i Martę Kurczewską :) Będziemy na stoisku Naszej Księgarni - D37. Będzie fajnie :DDDDDDD
p.s.: Wybaczcie te fatalne zdjęcia - aparat mi umarł.............. Musiałam zrobić komórką. Dobrze jednak mieć komórkę :DDDDDD
a święci mistrza Wita mają włosy
złotymi bajglami przewiązane
i kupić anioła drewnianego
i trzymać go za skrzydła, by nie uciekł
z obłokiem gołębi gdzieś pod niebo.
Zagubić się wśród ulic i zaułków.
I pewnie znowu zabraknie mi czasu na wszystko..... Ale i tak będzie świetnie!
Zobaczę Przyjaciół i znajomych. Będziemy gadać bez końca, a B. wyjmie ze swojej czarodziejskiej spiżarni najlepsze na świecie marynowane gruszki i rydze.......... I będę mogła je SAMA CAŁE zjeść :DDDDDDD
Lubię jeździć do Krakowa z jeszcze innego powodu. Z tego samego powodu wracam stamtąd zawsze obładowana jak juczny osioł i z rękami jak gibbon :DDDDDD Jadę na Targi Książki!!!!!!!!
W zeszłym roku, dopadłyśmy z B. cudowny album Sebastiao Salgado: Genesis. Obie kupiłyśmy po ciężkim straszliwie tomiszczu (waży chyba ze 6 kilo?), a potem, w drodze do domu, zastanawiałyśmy się co nam przyszło do głowy? Trzeba było kupić album w sieci :DDDDDDD
Ale to zawsze tak jest: Veni Vidi Vici :DDDDD A właściwie Veni Vidi Emi - czyli przybyłem, zobaczyłem, kupiłem :DDDDDDDDDD No, po prostu - nie mogę się powstrzymać kiedy dookoła tyyyyle książek :DDDDDD Ciekawe z czym wrócę w tym roku? Pewnie z czymś ciężkim :DDDDD
A poza tym mocno trzymajcie za mnie kciuki: od kilku dni mam swój własny, śliczny, pachnący i prawie dziewiczy (trochę tylko wyoglądany) egzemplarz „Opowiem ci, mamo, co robią żaby”!!!!! I cieszę się okropecznie!
Tak wygląda:
A w Krakowie będę w tę sobotę, na Targach, o 17.00. I wiecie co? Przyjdźcie, odwiedźcie mnie, i Marcina Brykczyńskiego, i jeszcze Daniela de Latour, i zawsze usmiechniętą i wesołą Ewę Kozyrę-Pawlak i Martę Kurczewską :) Będziemy na stoisku Naszej Księgarni - D37. Będzie fajnie :DDDDDDD
p.s.: Wybaczcie te fatalne zdjęcia - aparat mi umarł.............. Musiałam zrobić komórką. Dobrze jednak mieć komórkę :DDDDDD
Żaby wiadomo - najlepsze z żab :-)))
OdpowiedzUsuńBajecznie Twój Weekend się zapowiada. Oby pogoda dopisała, bo Towarzystwo na pewno! A skoczysz Boznańską odwiedzić? Słyszałam, że w krakowskim muzeum przyjmuje :-)
Pogoda będzie bajeczna - normalnie jak z Andersena "Krolowej Śniegu" :DDDD Przynamniej 0 stopni :DDDD Jak dam radę Boznańskien nie odpuszczę - ostrzę sobie zęby od jakiegoś czasu. Może jaki fajny albumik będzie? Mam nadzieję....
UsuńKasiula, nawet nie wiesz jak się cieszę! kwiczę tu z radości przed monitorem... z tej Twej książki... z tego, że SAMA rydze i gruszki mniam zjesz... z tego, że jak gibon wrócisz :).... i że będziesz w moim najkochańszym, utęsknionym do imentu Krakowie, i to jesienią!... i choć Kraków nie jest ani mój rodzinny, ani udomowiony, a do tego mam go tak daleko, to kocham go miłością niepoliczalną.... więc cieszę się z Twej wyprawy tam... i zazdraszczam ciut-ciut.... a jakbyś miała chwilkę czasu, to dotknij ode mnie filara przy wejściu do Mariackiego... tego po lewej ręce :)
OdpowiedzUsuńŻaby - Nasza nowa miłość - świetne są, no co tu mówić więcej! (choć jeszcze parę słów udało mi się wysupłać - pisałam akurat przedwczoraj o Żabach).
OdpowiedzUsuńKłaniam się w pas żabiej obserwatorce
:-)
Pani Kasiu, z niecierpliwością przebieram nogami w drodze do księgarni....serdecznie pozdrawiam z Wigierskiego PN.... :-)
OdpowiedzUsuń