A co tam :DDDDDDDDDDD
MAM WŁASNĄ PRACOWNIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!
Cierpliwy Małżonek opróżnił nieużywany pokój z gratów i bambetli, pomalował go wspólnie z córką i kupił mi półeczki :DDDDDDDDDDDDD I mam teraz SWOJE WŁASNE miejsce do pracy i robienia bałaganu :DDDDDDDD
Jeszcze nie wiszą różne ulubione obrazki, jeszcze nie na wszystko mam miejsce (na glinę i przyległości na przykład :D), ale to moje własne, najwłaśniejsze miejsce :DDDDDDDDDD
A zdjęcia pracowni zrobił mi też Mąż :D
A zdjęcia pracowni zrobił mi też Mąż :D
Pracownia z Prawdziwego Zdarzenia :)
OdpowiedzUsuńi jest tam CUDOWNIE!!
i powstają tam niezwykłe rzeczy.
(wiem, co mówię, bo byłam i podpatrywałam proces twórczy).
i cieszę się, że JĄ masz!
:DDDDDDDDDD :*************** I zapraszam znowu i znowu i znowu :DDDDDDDDDDDD
Usuńa tam między witrynami wisiał cud obrazek z ptaszkami... i przyszła razu jednego mama karolina - i tego cud obrazka JUŻ NI MA!
UsuńOj tam - ale jest gdzie indziej :DDDDDDD I ma się dobrze :DDDDDDDDD
Usuńdooooobra :D
OdpowiedzUsuńpowodów znajdę sto. a bez powodu też przyjadę :)
Czekam :)
UsuńAhaaa, więc tutaj będą powstawały te cudeńka :D
OdpowiedzUsuńNie ośmielę się twierdzić, że cudeńka - czasem coś mi się udaje, a czasem nie :DDDDDDDD Ale tak: tu pracuję już od jakiejś chwili :)
UsuńPozazdrościć. U mnie wszystko w jednym. Sypialnia, pracownia, wypoczynek... Wypoczynek? A co to takiego?
OdpowiedzUsuńDotąd też tak pracowałam - długo czekałam na swoje miejsce - też będziesz mieć swoje :) Zobaczysz :)
UsuńSuper!! a jaka duża :))) możesz się w niej teraz rozpędzić, z twórczością :))))) a jak się już rozpędzisz, to z pewnością nie każesz na siebie tak długo czekać :))))))
OdpowiedzUsuńNie - nie jest duża, ale mogę sięw niej zamknąć na klucz :DDDDDDDDDDDD I to się liczy :DDDDDDDDDDDD
UsuńZapomniałaś dodać, że mąż też jest Twój własny, najwłaśniejszy! :) Myślę, że dojrzewa. Chyba dyżury to był ten katalizator. A pracownia bomba, bomba i jeszcze raz bomba!
OdpowiedzUsuńMąż jest najukochańszy, bo zrozumiał i jest wyrozumiały :D Chociaż czasem nadużywam jego cierpliwości ;) A pracownia jest bomba - prawda :DDDDDDDDD
UsuńW życiu nie widzieliśmy piękniej zagospodarowanej przestrzeni blatu!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPzdr.
Prawda? :DDDDDDDDDD Też tak uważam :DDDDDDDDDDDD
UsuńJak dobrze jak dobrze jak pięknie!
OdpowiedzUsuńOswojona i uswojona?
Uściski!
Jeszcze nie mam tu wszystkich książek, brakuje miejsca na glinę z przyległościami i kilka innych rzeczy, ale tak - już tu zamieszkałam :)
Usuńo raju, pięknie, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Dzięki :DDDDDDDDDDD
UsuńGratuluję cudnej pracowni (i oczywiście Cierpliwego Małżonka ;)!
OdpowiedzUsuńA cóż to za robaki na księżycu??? :D:D:D
Dziękuję pięknie :D
UsuńTo nie robaki - to mikroby - jak mi się uda, to zanim jutro zniknę, skrobnę co to :D
Ale niektórym to dobrze :)
OdpowiedzUsuńNoooooooooooo :DDDDDDD
UsuńPiekna pracownia, gratuluje Mezowi i corce wykonania. Dobrze, ze mozesz sie zakluczyc :-)
OdpowiedzUsuńTak - fajnie móc się zamknąć :) A wiesz? Przypomniałaś mi poznańskie dziecięce "zakluk" i "odkluk" :DDDDDDDDDDD Dziękuję :DDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńwow !!
OdpowiedzUsuńsuper !!
chyba każdej z nas marzy się takie własne miejsce,....
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion BLOG
:)
a tam między witrynami wisiał cud obrazek z ptaszkami... i przyszła razu jednego mama karolina - i tego cud obrazka JUŻ NI MA!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to mieć własne, dobre miejsce :)
OdpowiedzUsuń