Gorąco.
Powietrze ciężkie od zapachu jaśminu i lawendy.
Obok mnie siedzi kot i czeka, aż coś spadnie ze stolu - biedny - nie doczeka się, bo zamówiłam tylko colę.
Niedługo znowu się tu pojawię, a teraz pokaże Wam tylko co widzę z okna pokoju, w którym mieszkam.
ja już nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńTrzymasz w napięciu, Kobieto...
OdpowiedzUsuńTo Prowansja? Prowansja:D ciekawe czy zgadłam :)W każdym razie ciepło ...ciepło....:D
OdpowiedzUsuńNo dobra. Tęsknimy więc wracaj!!!
OdpowiedzUsuńNie, no - spokojnie Kobiety - wracam za półtora tygodnia :DDDD
OdpowiedzUsuńA może nie? Może już tu zostanę?
W każdym razie to nie Prowansja. Jest tu goręcej i znacznie drożej - to Cypr :DDDDDD
ale nie żywisz się tylko i wyłącznie colą? :O
OdpowiedzUsuńEch - powiem jedno: BAJER. Lawenda na żywo pachniąca to musi być coś fantastycznego. I ta temperatura... fiu fiu. A raczej: ko, ko...
OdpowiedzUsuńKocham zapch lawendy i jej kolor. Kochm fiolet.
OdpowiedzUsuńPiękny krajobraz, piękne zdjęcie....
OdpowiedzUsuń