wtorek, 18 sierpnia 2009

Bajka dla córeczki :D

Poniższa bajka została zapisana przez Tatusia Świnki, bo post faktum (czyli po opowiedzeniu dziecku) uznał, że Mamusi też można tę historyjkę przedstawić. Dodam tylko, że Świnka (która miała spać) po bajce zupełnie, ale to zupełnie nie przejawiała oznak senności :D
Zapis niemal oryginalny :


Najbardziej śmiała się się na końcu :)))

Bajka o trzech świnkach

Dawno, dawno temu żyły sobie trzy świnki. Były siostrami i od najmłodszych lat marzy ły o tym, by poznać księcia z bajki. Oczywiście prawdziwego księcia z prawdziwej bajki, takiej, w której mieszka się w pałacach, żyje długo, a szczęśliwie i sprawiedliwość zawsze góruje nad podłością i draństwem. Uciśnieni istnieją tylko na obrazkach, a chłopi nawet w gnoju pracują
uśmiechnięci i zadowoleni. To oczywiście kwestia punktu odniesienia i definicji szczęścia. Nie można jednak mówić o małym szczęściu, gdyż w tamtych czasach chłopi byli niepiśmienni, a konopie raczej mało rozpowszechnione. Nie można też mówić o Szczęściu Wielkim, ponieważ prawdopodobnie nie przeżyli by tego lub nie zrozumieli. Na użytek chłopów z bajki
należałoby wymyślić nowy rodzaj szczęścia. Ale o tym innym razem… A może o tym właśnie ta bajka będzie. Zobaczymy.

Trzy świnki dorastały w atmosferze miłości i wzajemnego zrozumienia,
marząc o swoim księciu.

Pewnego razu wrócił z długich podróży ostatni książę z sąsiedniego królestwa. Ogłosił, że wszystkie panny, które chcą go poślubić mogą stawić się na dziedzińcu jego zamku. Spośród nich wybierze swoją wybrankę. Siostry oczywiście ruszyły w drogę. Trzeba zaznaczyć, że w tamtych czasach nie było asfaltu, a Emiraty Arabskie były biednym krajem, żyjącym z handlu i koczownictwa. Popyt na ropę naftową wymyślono wiele wieków później…

Padał deszcz, a świnki szły, szły, szły. W błocie i glinie. Ku swojemu przeznaczeniu…

Pierwsze niedogodności natrafiły przy bramie zamku. Na próżno przekonywały straż, że idą na wybór przyszłej królowe i że mają szansę. Nikt bowiem nie miał tak zdrowego koloru skóry. Strażnicy byli nieubłagani i nie zgodzili się ich wpuścić. Stojąc tak u wrót spełnienia swoich marzeń zdecydowały się na fortel. Jedna z nich poświęciła się i udając wściekłą świnię, odwróciła uwagę straży, a jej siostry wślizgnęły się za mury zamkowe.

Trudniej było z dostaniem się na sam dziedziniec. Wiedziały już, że muszą znów uciec się do fortelu. Jedna z nich przeprała się za kucharza, przywiązała swoją siostrę do drzewca i przeszła przez straże udając, że niesie prosiaka na wieczorną ucztę… Zaraz potem obsługa kuchni odebrała jej siostrę. Trzeba mieć nadzieję, że świnki jednak nie zjedzono. W tamtych czasach gustowano raczej w bardziej tłustych sztukach…


I tak trzecia świnka stanęła oko w oko z tłumem pięknych dam, próbujących zwrócić uwagę księcia na siebie. Zrozumiała, że musi przecisnąć się do samego początku, jeśli chce być chociaż zauważona. Przypomniała sobie o swoich siostrach, ich poświęceniu i zaczęła się przeciskać. Używała do tego celu łokci, raciczek, ryjka, nawet zębów. Szczegóły pominę, nie nadają się do opowiadania…

Gdy była już bardzo blisko usłyszała, gong, sygnalizujący, że nadszedł czas, gdy książę miał ogłosić swoją decyzję… Wiedziała, że została jej tylko chwila. Zebrała się w sobie. Każdy, kto by ją obserwował, powiedziałby, że jest to niemożliwe, ale nim gong zabrzmiał po raz trzeci, świnka stała w pierwszym rzędzie. Jej wzrok na chwilę skrzyżował się ze wzrokiem księcia.

I wiedziała już.Dostrzegła światełko zainteresowania w jego oczach. Uśmiechnęła się, jak tylko umiała najpiękniej. W tej chwili była u szczytu szczęścia. Świat wirował, a ona wiedziała, że ta chwila pozostanie w jej świadomości do końca życia.


Zapadła cisza. Wszystkie oczy zwróciły się na księcia. Książę powoli podniósł palec i wskazał na świnkę..
- A CO TEN PROSIAK TU ROBI!!!
Oszołomioną świnkę wyprowadzono za bramy pałacu…

Zapytasz Zosiu jaki morał z tej bajki wynika?
- No właśnie tatuś… jaki?
- Jak jesteś świnią, to nie pchaj się na pałace…
- Buuuuaaaa hahahaha!!!!

2 komentarze:

  1. hi, hi, hi a to się uchachałam ;)))) pozdrawiam nocną porą ;)))
    tami

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ach niestety - Tatuś Świnki nie wszystkie bajeczki spisuje, a szkoda, bo to świetny trening przepony :DD
    Całuje Tamarko :DDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń