Wskoczyła i kłania się niziutko, dyga z wdziękiem i rumieni się niewinnie - szachrajka jedna :DDDD
Chcecie bajki? Oto bajka:
Była sobie Pchła Szachrajka.
Niesłychana rzecz po prostu,
By ktoś tak marnego wzrostu
I nędznego pchlego rodu
Mógł wyczyniać bez powodu
Takie psoty i gałgaństwa,
jak pchła owa, proszę Pąństwa.
Wdzięczy się i wygina kokieteryjnie, bo strasznie chce żeby ją oglądać: tutaj możecie kupić bilety na premierę występów Pchły w reżyserii Pani Anny Seniuk.
Pchła Szachrajka, to był ulubiony wiersz Nano Świnki, która znała go od deski do deski, na pamięć, ale spała z książką pod poduszką i zaśmiewała się za każdym razem kiedy go czytała. Ja też jako mały człowiek kazałam sobie czytać Pchłę Szachrajkę w "kółko Macieju" i Tata chyba dostawał obłędu, ale czytał :D Moje wydanie było ozdobione przecudnymi ilustracjami Pana Szancera: wzdychałam do powozów, rękawiczek i kapeluszy, do cudnej buzi i talii osy :DDDDD
Ale moja Pchła jest całkiem inna, bo przecież musiała być bardzo, bardzo niezwykła, żeby będąc stworzeniem tak maluśkim i, w sumie, szpetnym (wiem co mówię - oglądałam pod mikroskopem jej włochate nogi) narobić takiego zamieszania, żeby zasłużyć na taaaaaaki dłuuuuuuugi wiersz - no nie? Więc macie pchłę: małą, czarną, pękatą, skaczącą meksykańską fasolę :DDDDDD No, bo co w końcu, kurczę blade :DDDDD
O, a tu jeszcze rysunki, które będą w programie:
Słoń pokręcił trąbą grzecznie:
"Rzeczywiście: niebezpiecznie."
Potem upadł na kolana
I powiedział: "Ukochana.
Takiej właśnie pragnie żony
Jombo, sługa uniżony"
A tu obrazek o tym jak Pchła poszła do sklepu tekstylnego i gwizdnęła wszystkie kwiatki z materiałów :DDDDDD
...
I nie mówiąc nic nikomu
W ulubionym swym ogródku
Sadzi kwiatki po cichutku:
Żółte, białe, morelowe,
Modre. lila, purpurowe,
Rezedowe i zielone,
Srebrne , złote i czerwone.
Pomalutku sadzi kwiatki
Cyklameny, róże, bratki,
Malwy, niezapominajki...
Ślicznie jest u Pchły Szachrajki!
Tu jak zaprosiła gości i playback jej nawalił :DDDDDDDDDD
A tu jak mówiła językami i zrobiła wieżę Babel :DDDDDDDD Ale musicie pójść do Opery, albo przeczytać sobie sami wiersz Pana Brzechwy - mnie już bolą palce od stukania po klawiaturze :D Idę sadzić kwiatki :DDDDDDD
to jest SUPER!
OdpowiedzUsuńznakomite, wyśmienite, cudne.
brawo TY!
A Ty jesteś taka kochana, że ach :* :* :* Ùściskuję i odbieraj telefon :* Teraz nie zadzwonię, bo jadę :* :D
OdpowiedzUsuńSliczne!!!! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki!!!!!! :-D
UsuńWszystko jasne, te małpy siedzą w brzozie. Poinformuję mojego psa, tu są dowody! Cudne, zabawne, ulotne :***
OdpowiedzUsuńTak, tak - siedzą i jedzą :D Dziękuję :D
UsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńEmilio, bardzo, bardzo, bardzo dziękuję :*****
UsuńOd dziś już inaczej będę patrzyła na pchły :*
OdpowiedzUsuńOj - a ja, mimo wszystko, nie :D Pchły lubią mnie zjadać bardzo :D Jestem czujnikiem ich bytności lepszym niż jakikolwiek kot :DDDDDD Pozdrawiam i dzieki :*
Usuńha ha mam tak samo, nikogo w domu tak nie gryzą jak mnie :(
OdpowiedzUsuń