Tym co tu jeszcze zaglądają i nie stracili cierpliwości. I tym co mnie stawiają do pionu :)
Tak jakoś wyszło, że przestałam pisać. Nie żebym nie miała nic do powiedzenia. Wręcz przeciwnie: gadulstwa jakoś nie mogę się pozbyć. Ale tłumaczyć się nie będę. Bo i po co? Odezwać się trzeba, a nie tłumaczyć i już.
Właściwie, to nie bardzo wiem o czym dziś napisać. Chyba tylko pokażę Wam jak niszczę drzwi od mojego pokoju:
Czasem smaruję na świstkach papierów do akwareli. Niektóre są takie ładne i miłe w dotyku, i do tego tak pięknie się na nich rozlewają farbki, że żal je wyrzucić. Więc mażę na karteluszkach wielkości pudełka od zapałek, a jak jak polubię jakąś plamę, to ją potem przyklejam na drzwi :) Te wielkie stwory z papieru dostałam od Najmłodszej Świnki :) Teraz sama też sobie "ozdabia" drzwi swojego pokoju :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Zagubiona!
OdpowiedzUsuńPowiem tak Twoje drzwi moje drzwi. W szczegółach zapewne się różnią, ale z daleka twoje drzwi wyglądają jak moje :-) My o zgrozo czasami jeszcze piszemy po nich pisakami niby ścieralnymi. Moja L. jak była mała napisała przepis na wyrób wełny, a maż odę jak się na mnie obraził. Teraz żal ścierać ;-
Uściski przesyłam i nie przepadaj bez wieści!!!
Są w każdym domu pewne miejsca nienaruszalne :D W naszym, prócz drzwi, jest między innymi, miarka progresji Zofii w pionie :DDDDD Tuż koło drzwi zresztą :D Teraz, jak malujemy, to zostawiamy, ten brudny, niechlujny kawałek, pomazany kredkami, długopisami i brudnymi paluchami. Mąż kiedyś, w czasie remontu, w przypływie nagłego ataku estetyki, chciał chlapnąć farbą, ale ręka mu zadrżała i od tamtej pory nikt już nie ma głupawych pomysłów :DDDDDD
UsuńTo ja bym poprosiła jeszcze o zoom na te drzwi, bo w planie ogólnym "trudno mi doprawdy orzec, czy to ptak czy nosorożec"
OdpowiedzUsuńJuż myślałam ,że Cie te mrówki zespołowo wciągnęły do gangu i zajmujesz się czemś ZUPEŁNIE INNYM...
Się robi :D
UsuńBajowe!
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńno jesteś wreszcie :) ufff...
OdpowiedzUsuńobrazków Twych potrzebuję do życia, nie wiedziałaś? :))))
cudne drzwi... i określenie "miejsca nienaruszalne" - piękne... hmm.. też mam takie miejsca w domu :D
Kasia., zniszcz i moje!!! :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że wróciłaś, bo tęskno za Tobą
Ja za Wami też :* :)
Usuń