Prąd mi wyłączyli.
Tak ot. Bez ostrzeżenia.
Przemknęło mi przez głowę, że znowu zapomniałam zapłacić rachunek za wspomnianą usługę, ale nie - ostatnio się pilnuję :DDDDDDD Nawet sobie odpowiednią skrzyneczkę zrobiłam na kwitki do zapłacenia :DDDDDDDDDDD
Psy zakopały się pod kocem. Kot zakopał się pod psami - nasz piec bez prądu zamiera i w stary dom natychmiast zaczyna grać rolę lodówki. Panowie Prądowi naprawiający tuż obok nas linię wysokiego napięcia, zapytani o przewidywany czas usunięcia awarii, wypowiedzieli się enigmatycznie i wymijająco. Najwyraźniej im też energii brakowało. Marzłam dalej.
W końcu zmarzłam tak, że wzięłam aparat do ręki i wyszłam z domu :DDDDDDDDDD Zrobiło mi się stanowczo cieplej :DDDDDDDDDD I zaraz wróciło mi marzenie o kominku. Pokręciłam się wokół domu, nic nie zrobiłam, ale wpadłam na pomysł.
Jakiś czas temu ukleiłam sobie powyższe domki-lampioniki. Postanowiłam sprawdzić jak wyjdą zdjęcia w nocy na śniegu i robiąc foty, terroryzowałam Rodzinę, każąc im powyłączać wszystko świecące, bo mi zaświetlało plan :DDDDDDDD
Tak więc Rodzina siedziała w ciepłym choć ciemnym domu (no może nie całkiem, bo uznali, że laptopy dają wystarczającą do przetrwania ilość luksów), a ja miotałam się na mrozie wokół cieplutkich od świeczek skorupek :DDDDDDDDDD
I wiecie co? ŚWIĘTA IDĄ :D
CUDOWNE!
OdpowiedzUsuńMają takie fantastyczne przybudówki. Jeszcze kilka i byłoby miasteczko.
One są z gliny?
Pozdrówki!
W piecu, w pracowni Ośrodka mam jeszcze dwa i zamierzam kleic sobie następne :D:D:D I tak są z gliny: z takiego pięknego, grubego szamotu :D
Usuńpiękne i nadzwyczaj klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńtami
Dzięki Tamarko :)
Usuńsztetł! :)
OdpowiedzUsuńKasia, lep więcej, będzie miasteczko jak marzenie :)
Kinga - dwa kolejne domki w piecu siedzą :D Miasteczko powstaje :)
UsuńKasiu, Kasiu, dzięki Tobie tęsknię :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Agnieszko :) I wszystkie Twoje Przyległości też uściskuję :D
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńAnuszko - dzięki :)
UsuńI tak od czapy lekko: Twój blog należy do kilku, które mi się wysypują w "obserwowanych" - nie mogę pojąć dlaczego tak mi się dzieje?
Kasiu, M> też chce domki, bo jest "Panem świecowym" w domu, od rana palimy świeczki do śniadania!
OdpowiedzUsuńOjojoj - przyjdzie mi nabyć glinę w ilościach hurtowych, a M. będzie musiał zaczekać :) Wytrzyma? :DDDDDDDDD
UsuńA ja głupia myślałam, że one są ulepione ze śniegu. Takie małe igla(?) czyli iglaczki. Przepraszam, że nie zaglądam zbyt często ale i tak kocham wszystko, co tu jest.
OdpowiedzUsuńNie jesteś głupia - "Iglaczki" bardzo mi się podobają :DDDDDDDDDDDDDDDDDD I wcale nie musisz przepraszać, że tu rzadko zaglądasz - jak masz czas i ochotę, to serdecznie zapraszam i już :DDDDDDDDD
Usuń