... że jestem już w domu.
Przez moment mnie nie było. Przemieściłam się na drugi koniec Polski, żeby poużywać aparatu :DDD, bo na miejscu nie można :DDDDD
Aparatu używałam na Polesiu. W okolicach Włodawy.
Z miernym skutkiem, jednakowoż z rosnącą przyjemnością. Nie zraziły mnie do tej, prawie zapomnianej, czynności awarie (3) samochodu, poważne obrażenia ciała (wywołane przez meszki) ani wylewająca Wisła, którą, jednak, w ostatniej chwili udało nam się przejechać na wysokości Puław. Z tych trzech wątpliwych atrakcji najbardziej uciążliwe okazały się meszki, bo wspomniane obrażenia (już na skutek działań własnych - czytaj „uporczywe drapanie”) spowodowały niemożność włożenia jakiegokolwiek obuwia, że o skarpetkach nie wspomnę :DDDDDDDD
Z miernym skutkiem, jednakowoż z rosnącą przyjemnością. Nie zraziły mnie do tej, prawie zapomnianej, czynności awarie (3) samochodu, poważne obrażenia ciała (wywołane przez meszki) ani wylewająca Wisła, którą, jednak, w ostatniej chwili udało nam się przejechać na wysokości Puław. Z tych trzech wątpliwych atrakcji najbardziej uciążliwe okazały się meszki, bo wspomniane obrażenia (już na skutek działań własnych - czytaj „uporczywe drapanie”) spowodowały niemożność włożenia jakiegokolwiek obuwia, że o skarpetkach nie wspomnę :DDDDDDDD
Działania „na głodzie” powodują, że człowiek pstryka zdjęcia po godzinie 22.00 zmuszając aparat do zwolnienia migawki po 30 sekundach :DDDDD
Na szczęście panowie w łódce palili papierosy - inaczej nawet nie zauważyłabym ich.
Dalsze efekty „wygłodzenia” :DDD czyli pstryki nocne sprzed drzwi domku.
Kolorki poranne.
Świt wstawał po białoruskiej stronie Bugu :DDDDD
Czy już wspominałam, że uwielbiam kicz? :DDDDDD Serio :DDDDD A tak poważnie, to było naprawdę tak , że aż bolały zęby :DDDDD
Chociaż przede wszystkim było... mokro.
Albo jeszcze mokrzej.
Zielska wszelkiego było w bród,
a większość rosła w wodzie. Ta urocza roślinka, ma prześliczną nazwę - wielkie brawa dla botanika, który nadał jej polskie imię - okrężnica bagienna :DDDDDD Chyba wolę łacińską: hottonia palustris.
Jedno zielsko bierze początek z błotka, a inne kończy w błocie.
W przerwach między włóczeniem się po bagienkach, zalanych łęgach i karmieniem meszek odwiedzaliśmy, na przykład, śliczne cerkwie.
Powód amoku - bezkresne łany wełnianki.
Wełnianka w masie jest śliczna. Tak śliczna, że można dać się pożreć meszkom żywcem. Człowiek ma ochotę rzucić się w nią całym ciałem. W masę leciutkich puszków jak miniaturowe chmurki. Tylko, że to byłby błąd, zakończony w najlepszym przypadku plaśnięciem brzuchem w burą wodę, albo w ...kupę łosia :DDDDDDDDD
Wełnianka uzależnia :DDDDD
Na życzenie Doroty umieszczam jeszcze kilka zdjęć wełnianki - wprawdzie nie z pleneru poleskiego tylko roztoczańskiego i w dodatku sprzed dwóch lat, ale aktualne foty niewiele różnią się od tego co powyżej. Poza tym wyraźnie widać różnice w budowie samej trawki.

Kolorki poranne.
Świt wstawał po białoruskiej stronie Bugu :DDDDD
Czy już wspominałam, że uwielbiam kicz? :DDDDDD Serio :DDDDD A tak poważnie, to było naprawdę tak , że aż bolały zęby :DDDDD
Chociaż przede wszystkim było... mokro.
Albo jeszcze mokrzej.
Zielska wszelkiego było w bród,
a większość rosła w wodzie. Ta urocza roślinka, ma prześliczną nazwę - wielkie brawa dla botanika, który nadał jej polskie imię - okrężnica bagienna :DDDDDD Chyba wolę łacińską: hottonia palustris.
Jedno zielsko bierze początek z błotka, a inne kończy w błocie.
W przerwach między włóczeniem się po bagienkach, zalanych łęgach i karmieniem meszek odwiedzaliśmy, na przykład, śliczne cerkwie.
Powód amoku - bezkresne łany wełnianki.
Wełnianka w masie jest śliczna. Tak śliczna, że można dać się pożreć meszkom żywcem. Człowiek ma ochotę rzucić się w nią całym ciałem. W masę leciutkich puszków jak miniaturowe chmurki. Tylko, że to byłby błąd, zakończony w najlepszym przypadku plaśnięciem brzuchem w burą wodę, albo w ...kupę łosia :DDDDDDDDD
Wełnianka uzależnia :DDDDD
Na życzenie Doroty umieszczam jeszcze kilka zdjęć wełnianki - wprawdzie nie z pleneru poleskiego tylko roztoczańskiego i w dodatku sprzed dwóch lat, ale aktualne foty niewiele różnią się od tego co powyżej. Poza tym wyraźnie widać różnice w budowie samej trawki.
