piątek, 26 marca 2010

Lista życzeń

Jakiś czas temu pisałam, że chciałabym mieć ogon.

Chciałabym.................. Mhhhhhhm.

Ale jeszcze bardziej chciałabym mieć ......... dwie pary rąk.

Jedną parą mogłabym rysować, malować albo robić coś jeszcze innego, a drugą parą mogłabym prasować albo obierać ziemniaki? Albo mogłabym wykorzystać wszystkie moje ręce do klejenia pierogów :DDDDDD Albo jedną parą mogłabym szyć, a drugą dziergać na drutach :DDDDDDD Albo, ewntualnie, jedną parą myć sobie głowę, a drugą dokonywać reszty koniecznych ablucji :DDD Oszczędziłabym czas i wodę :DDDDDDDDDD

Przypomniała mi się piosenka ze starego polskiego filmu „Co mój mąż robi w nocy?”. Mniejsza o fabułę, ale piosenkę śpiewało troje kompletnie pijaniutkich bohaterów, zataczających się wśród kuchennych garów i marzących o posiadaniu ..... czterech nóg :DDDDDD



Ale tak naprawdę fajnie byłoby mieć po prostu: więcej czasu.


13 komentarzy:

  1. Ja bym chciała miec trzecie oko na końcu palca wskazującego, żeby móc popatrzeć sobie na tył głowy czy mi się włosy nie uplaskały, bez wygibasów z dwoma lusterkami ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. :DDDDDDDDDDDDD Nie powiem - szalenie praktyczne marzenie :DDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisałam, pisałam i zjadło mi komentarz... wrrr...
    Właśnie zapisałam się na podglądanie Twojego bloga. Wszystko przez piece_of_glass, która robi Ci reklamę :) Zajrzałam i obrazki mnie powaliły - są przepiękne - ale pewnie każdy Ci to mówi :) Są przepiękne i niesamowicie z charakterem.

    Poczytałam trochę wcześniejszych wpisów i stwierdzam, że masz wesołą rodzinkę i cudnych gości w ogrodzie. Przy okazji napiszę Ci, że Twoi ulubieńcy, których widziałam na kilku zdjęciach to nie wróble - to mazurki. Mazurek charakteryzuje się tym, że ma plamkę na ...policzku, czy jak to tam nazwać, a wróbelek nie.
    Pozdrawiam - kura domowa (bez plamek)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Juro :DDDDDDD Dzieki za pochwały - się zaróżowiłam :DDDDDDDDD
    A te na zdeciach ptaszory to wróble jednak: passer montanus - wróbel mazurek. Wróbli szarych (passer domesticus), o których także piszesz, już dawno, niestety, u mnie nie widziałam. Z wróblami jak z sikorami: bogatka, modraszka, uboga czy raniuszek, ale zawsze sikora. Ale co tam - tak naprawde jeszcze kilka tygodni temu nie zwracałam uwagi czy wróbel za moim oknem to montanus czy domesticus :DDDDD Uświadomiła mnie w różnicy Jola. Zresztą, tak naprawdę, co za różnica? Najważniejsze żeby były :DDD Prawda ? :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko Kochana - oczywiscie witaj Kuro - nie Juro - przepraszam - zamienianie i opuszczanie literk mi sie czesto zdaza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jura, Kura - grunt, że wiadomo o kogo chodzi. Co do mazurka - to napisałam o tym że on nie wróbelek w sensie, że nie domesticus - po prostu dużo osób nie wie, że to różne wróbelki. Ale jak już posiadłaś wiedzę to ja się nie wtrącam :))) Szkoda że tych szarych coraz mniej...
    A czerwienić się nie ma co - pięknie malujesz i rysujesz - musisz przywyknąć do komplementów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę! Gmeram po Twoim blogu - i tam takie ciekawe rzeczy. Prawie spadłam z kanapy na widok filcowanych zwierzaków. Filcowy jamnik rządzi :) I jak przeczytałam fragmenty Sindbada - och, szukam tej książki, którą mam jeszcze po moim tacie. Mam, ale nie wiem gdzie - gdzieś schowana. Taka z ilustracjami Z. Fijałkowskiej - bajecznie kolorowymi. Ech... się rozmarzyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Poszukaj koniecznie. U nas w domu był Sindbad, ale w wydaniu bez ilustracji i w takiej ciemnej płóciennej, twardej oprawie. A jak chcesz, to tutaj: http://univ.gda.pl/~literat/sindbad/index.htm jest cała książka- tylko, że słabo się czyta z monitora - jednak książki trzeba dotknąć, powąchać.

    OdpowiedzUsuń
  9. 'zamienianie i opuszczanie literk mi sie czesto zdaza' - pisze Kasia i zjada 'e' i 'r' :D
    (literek, zdarza). smacznego! :D

    jak ja się cieszę, że kolejne osoby odkrywają Kasię! :D
    będę reklamować dalej, gdzie się da! a co!

    OdpowiedzUsuń
  10. Łomatko - znowu :DDDDDDD No ja muszę wszystkich przeprosić i poprosić o wyrozumiałość :DDDDDDDD

    Piece of Glass - znowu powtórzę: JESTEŚ KOCHANA KOBIETA :D

    OdpowiedzUsuń
  11. eee tam, raczej taka Ciotka Polonistka co się czepia i wytyka błędy ;)

    no chyba że mówisz o reklamowaniu Ciebie - Moja Droga - TALENTY TRZA WSPIERAĆ!
    rzekłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Etam - zaraz wytyka - jakby nie wytykała, to by dramat był :DDDDD
    A KOCHANA JESTEŚ i juz :D

    OdpowiedzUsuń