czwartek, 18 marca 2010

Całkiem mi sie pokićkało :DDD

Albo pokociło.

Albo dostałam kota :DDDDDD

Bo przeczytałam gdzieś kiedyś, że Samuel Palmer używał w akwareli płatków złota. Jednym słowem częściowo złocił swoje obrazki. A ja co? Od macochy? Też chcę sobie pozłocić :DDDD

Problem tylko w tym, że na skanach te złocenia wychodzą nędznie, ale trudno - musicie mi uwierzyć na słowo, że efekt jest fajny :DDDD Pan Palmer miał fajne pomysły :DDDD


Ten kot, złotymi oczami, obserwuje wymarzony koci deszcz złotych rybek - najpierw spełnią jego życzenia, a potem zostaną pożarte. Zresztą po co kotu życzenia jeśli już samo pojawienie się rybki powoduje wniebowzięcie kota.



Ten kot, też złotymi oczami, podziwia trzy dorodne rybie szkielety - srebrne, bo szlagmetalu mam różne kolorki :DDDD.


A ten kot został potraktowany skromnie i wyzłocony ma tylko błysk w oku :DDDD

21 komentarzy:

  1. A Ty też masz od kilku dni jazdę na złoto? Bo dopiero wrzuciłam swoje ciapaje na Stary Sad ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaa, koty oczywiście super, i pomysł i wykonanie, ba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rany - Doro - ależ Ty masz tempo :DDD
    Tak mam fijoła złotego - ale to już od dawna :DDD Taki lekki pirdolec :DDDD

    Nie mogę znaleźć sensownej notatki o Palmerze - wyskakuja mi tylko rekordy o Palmerze - aktorze :DDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Palmer jak Palmer - ALE TE KOTY!!! Nawet go nie podlikowuj, bo się zawstydzi, że uczeń go przerósł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Palmerowi, to ja jestem winna przeprosiny, bo zawsze jego nazwisko mylę z Turnerem :DDDDD - co zresztą trudne nie jest - obaj pejzażyści i obaj romantycy. W dodatku brzmią tak samo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Samuel Palmer - po ang. całkiem sporo informacji: http://en.wikipedia.org/wiki/Samuel_Palmer
    w Tate całkiem spora kolekcja dzieł: http://www.tate.org.uk/servlet/ArtistWorks?cgroupid=999999961&artistid=411&page=1

    ach, złote czy srebrne - tak samo cudne :)
    a ten ostatni kot to mi się kojarzy z jakimiś japońskimi akwarelami...

    OdpowiedzUsuń
  7. tak, jak przyczajony tygrys, ukryty smok ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agato jesteś Wielka :D
    Moje drogie - bo ten ostatni kot, to on jest haiku :D czyli ZENek :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. dzięki! może nie aż tak Wielka, choć w kapeluszu było by z 1,70m ;) raczej Szybka Wyszukiwaczka/Wyszukiwarka albo jakoś tak ;)

    ZENek - rewelacja! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hheheheheheheh!
    A teraz Wy leżycie .... poKOTEM!:DDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  11. Rude jest piękne. Złote też ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oooo... kotów moc :) wiosna idzie :P i muszę przyznać, że stylowe te Twoje kotki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Beatto - zgoda, że rude jest ok-jestem ruda od 25 lat prawie :DDDDD Ostatnio miałam przerwę, ale krótką - co znaczy kilka miesięcy wobec wieczności? :DDDDD

    Mi - wiesz jak jest - kot w domu, koty za oknem, koty na ulicy, koty w rodzinie - a zresztą ludzkość kotem stoi :DDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Taaaa, oci....okocieć można.

    OdpowiedzUsuń
  15. Noooo :DDDDDDDD
    Rodzina wyrazów słowa "kot":
    pokićkać
    pokociło
    pokotem
    okocieć :DDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  16. Punkt dla tej Pani :DDDDDDDDDD
    Trafiłaś - zatopiłas :DDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zwykle spóźniona - czytam kilka ostatnich wpisów na raz :P

    ZENek rewelacyjny! Czysta kociowatość! A wystarczyła plamka i parę kresek. Po prostu mistrzostwo!!!
    Ten obrazek mógłby być jedną z ilustracji w książeczce, którą niedawno nabyłam: o malowaniu chińskim pędzelkiem i nikomu by nawet przez myśl nie przeszło, że autorka pochodzi z kraju nad Wisłą a nie nad Rzeką Żółtą :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Pochwała od znawczyni - mmmmmmmmmm - czuję się pomiziana po brzuchu :DDDDDD A w ogóle, to wyszła książka o chińskich technikach malarskich? Bardzo to ciekawe co piszesz - musze poszukać, bo o akwareli, to jest tyle co kot napłakał.
    No tak - znowu kot :DDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest książka, jest! Nazywa się "Chińska metoda malowania pędzlem. Przewodnik" Pani Viv Foster. Bardzo ciekawe rzeczy tam piszą - o barwnikach, pędzlach, papierze... chociaż ja i tak pewnie skończę na europejskim pędzelku, akwarelach, zwykłym papierze i tuszu z buteleczki.

    Książka do wglądu u mnie :D albo można ją kupić na merlinie i allegro. Jeszcze niedawno była dostępna w Akwareli na św. Marcinie, ale widać moda na Azję trwa :P

    OdpowiedzUsuń