Zoom na moje drzwi od lewej, od góry:
Plama czerwonej farbki.
Na prawo od niej wiszą:
plamy w moim ulubionym zestawieniu: niebieskie i czarne i brązowe - na początku były tylko plamami, ale takie były ładne, że im wyciągnęłam szyjki i teraz plotkują, 

Na prawo od niego jest:
taki namazany długopisem wstępny pomysł na obrazek do podręcznika (bardziej lubię ten pomazany niż ten gotowy - i co z tego, że długopisem). Obok niego, znowu ciut na prawo są znowu mazy z brudnej wody i pisaka:
oraz plama, którą żal było wywalić:
Takie piękne futro się zrobiło więc mu domalowałam to i owo i śpi sobie spokojnie.
Obok plamy futrzanej rumieni się Wieprz:
W końcu jak są Trzy Świnki, to i Wieprz być powinien :DDDDDD Ten jest pozostałością po ubabranym kciuku :DDDDDD
I znowu od lewej:
Coś tam sobie próbowałam na świstku i z próbowania samo wyszło takie, o:
Czyli Piękny i Bestia. Piękny, to ten z zębami - jak twierdzi jedna ze Świnek :)
Obok, po lewej wisi zielony długopis na kartce z zeszytu:
A obok starają się być cicho plamy niebieskiej farbki:
Takie miałam fajne próbki papieru i na nich stało co to za papier.
Tuż pod spodem wisi:

Albo może kleksidła? Wszystko jedno :D Plamy w każdym razie są :D
I na dole, pod tym wszystkim są jeszcze:
Typek z ptaszkami (wszyscy z nadczynnością tarczycy :DDDDDD), bo mi coś schło, a kawałek papieru leżał na podorędziu. Obok typka są Trzy Świnki - już ich tu nie wklejam, bo są od wieków na bannerze bloga. Wcale ich nie malowałam celowo - tak jak Wieprz: narodziły się z brudnych paluchów :DDDD Celowy jest tylko balonik :DDD
Koło kończyn wietrzydeł, po lewej wisi taki malutki ptaszek:
Taką miałam fajną stalówkę z pięcioma końcówkami, to sobie nią machnęłam. Ale taka pięciolinia bez źródła nie miała sensu, to postarałam się o ten sens.
I pod spodem całkiem wiszą znowu czerwone plamy:
Okropnie są niechlujne, ale co tam - taki miały ładny kolorek, to żal było wywalić :)
Gdzieś leżą jeszcze inne plamy, ale gdzie???? Pojęcia nie mam........